Groszek Stanilewicz chodzi do więzienia i opowiada osadzonym bajki. Podobno bardzo warto to robić

Gosia Zamorska Groszek Stanilewicz

Czy więźniom osadzonym w zakładzie karnym warto opowiadać bajki, baśnie, legendy? Po co to robić? Groszek Danilewicz chodzi do więzienia na Przeróbce i opowiada o księżniczkach, smokach, rycerzach i stworach wszelkich. Przedsięwzięciu patronuje Fundacja Generacja z Wrzeszcza. Kierująca Fundacją Gosia Zamorska lubi legendy Groszka, ale lubi też słuchać opowieści terapeutki zza krat.

Groszek Danilewicz znana jest z gdańskiego teamu „Łowcy słów”. Razem ze swoją mamą Elżbietą specjalizują się w opowiadaniu bajek, baśni, legend. Tego rodzaju zajęcie kojarzy się z dziećmi, ale one wierzą, że opowieść przekazywana, jak przed wiekami z ust do ust, ma ogromną moc terapeutyczną i nawet chętniej przygotowują legendy dla dorosłych. Od kilkunastu miesięcy Groszek prowadzi zajęcia w więzieniu na gdańskiej Przeróbce. Opowiada osadzonym baśnie o dobru i złu. Nie ma złudzeń, że jej działanie zmieni całkowicie świat, ale działa. Projekt formalnie prowadzi Fundacja Generacja z Wrzeszcza.  

Od lewej Gosia Zamorska i Groszek Stanilewicz Fot.RG

Włodzimierz Raszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj