Woda zanieczyszczona ściekami z Warszawy może dotrzeć do Tczewa za kilka godzin. Poważnego zagrożenia nie ma, ale jest ostrzeżenie

W ciągu najbliższych godzin woda w Wiśle zanieczyszczona po awaryjnym zrzucie ścieków w Warszawie ma dotrzeć do Tczewa. Aktualną prognozę opublikował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Początkowo prognozowano, że ścieki dostające się do Wisły po awarii kolektorów w Warszawie, dotrą na Pomorze w piątek po południu. Intensywne opady deszczu w ostatnich dniach skutkowały jednak zmianą przepływu rzeki, dlatego zanieczyszczona woda ma pojawić się w Tczewie jeszcze w środę.

– Ta fala nie będzie widoczna, tak jak obserwujemy falę powodziową. Zanieczyszczeń w Wiśle nie będzie widać ani czuć – zapewnia Włodzimierz Mroczkowski z wydziału administracji i zarządzania kryzysowego starostwa powiatowego w Tczewie.

OSTRZEŻENIE DLA HODOWCÓW I WĘDKARZY

Nieznaczne ilości ścieków komunalnych nie będą stanowić poważnego zagrożenia. Służby sanitarne ostrzegają jednak hodowców i wędkarzy. – Powiatowy Lekarz Weterynarii zaleca wstrzymanie się od pojenia wodą z Wisły zwierząt gospodarskich oraz wypasu zwierząt wzdłuż koryta rzeki. Odradza połowu ryb z rzeki oraz proponuje nie stosować w żywieniu zwierząt gospodarskich zielonek, siana i sianokiszonek zebranych w okresie możliwości skażenia ściekami – czytamy w komunikacie starosty tczewskiego. Z rzeki nie należy też korzystać w celach rekreacyjnych, szczególnie w miejscach, w których woda stoi – przy łachach i ostrogach – gdzie może dochodzić do namnażania się bakterii.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku w kolejnych dniach będzie kontrolował poziom zanieczyszczenia rzeki pobierając wodę w czterech punktach: w Białej Górze, Kiezmarku, Gdańsku-Świbnie i na Zatoce Gdańskiej.

Żadne z miast na Pomorzu nie czerpie wody pitnej z ujęć powierzchniowych na Wiśle, dlatego zanieczyszczona woda nie trafi do kranów.

Wojciech Stobba/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj