Dyrektor LOT zwolniona za wpis na prywatnym koncie na Facebooku. Skrytykowała wygląd pracowników British Airways. Co wolno, a czego nie na prywatnym profilu w związku z miejscem pracy? „Dziś moją uwagę przykuła dyscyplina mundurowa i wygląd zewnętrzny członków załogi pokładowej British Airways. Niewypastowane buty, dziury w rajstopach, opinający się mundur, podwójny podbródek, psujące się i nierówne zęby, fryzura w nieładzie” – napisała Katarzyna Richter na swoim profilu. Na temat granic w social mediach rozmawiali Marek Trojanowicz, założyciel CTA Adventure oraz Tomasz Limon, prezes Pracodawców Pomorza.
– Wszystko wydaje się być związane z piastowanym stanowiskiem – podkreślał Marek Trojanowicz. – To znaczy jeżeli ta pani rzeczywiście była w zarządzie czy reprezentowała spółkę, o której mówimy, czyli PLL LOT, to poniekąd jest trochę osobą publiczną i jej profil nie jest do końca prywatny, tylko także publiczny. Wiadomo, że jest obserwowany przez różnych ludzi. Trudno się dziwić, że nastąpiła taka, a nie inna decyzja – uważa założyciel CTA Adventure.
Zgodził się z nim Tomasz Limon. – Nie można obrażać innych, nie można nawet poprzez swój prywatny profil facebookowy przekazywać w ten sposób swojej opinii. To się wpisuje w tej chwili w powszechny hejt, z którym trzeba walczyć. Takie rzeczy trzeba tępić, uważam, że to była słuszna decyzja zarządu LOT – mówił.