Gospodarka w programach wyborczych. Które założenia są możliwe do zrealizowania?

Pakt dla przedsiębiorców Prawa i Sprawiedliwości, premia emerytalna i darmowy internet dla młodych od Koalicji Obywatelskiej, PSL proponuje 50 tys. zł od państwa jako początkowy wkład na zakup mieszkania, a Lewica m.in. emeryturę i rentę obywatelską na poziomie 1600 zł. O wyścigu obietnic rozmawiali eksperci w naszej audycji. Gośćmi Iwony Wysockiej w audycji Ludzie i pieniądze byli Marek Lewandowski, rzecznik „Solidarności” i Stanisław Szultka, ekonomista z Uniwersytetu Gdańskiego. 

Koalicja Obywatelska proponuje skok najniższych zarobków o ponad 600 złotych miesięcznie. Po obniżce PIT składki na ZUS i NFZ nie przekroczą 35 proc., ale jednocześnie emerytura i świadczenia zdrowotne będą na wyższym poziomie. Program uprości także wyliczenia składek i PIT. Czy jest to w ogóle do zrealizowania?

– Szkoda o tym rozmawiać. To są wrzutki, które pojawiają się za pięć minut dwunasta, bardzo często podawane ze świadomością, że i tak nie ma szansy, żeby to zrealizować. Opozycja przez poprzednie lata nie zgłosiła żadnego programu, który moglibyśmy powtórzyć. To, co mówi Zjednoczona Prawica – to zapowiedzi, a propozycje opozycji są obietnicami wyborczymi, których nie ma sensu oceniać – mówił Marek Lewandowski.

– Najgorsza z punktu widzenia gospodarki jest niestabilność, niepewność, ale też zmiany ad hoc. Jeśli mówimy o podniesieniu płacy minimalnej, chciałbym widzieć ścieżkę dojścia w perspektywie kilkuletniej, nawet dłuższej niż cztery lata. Niech to będzie wysoka kwota, ale z proporcjonalnym wzrostem – dodał Stanisław Szultka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj