– Do tej pory zawodników traktowaliśmy delikatnie, więc delikatny już nie zamierzam być. Nie chodzi o to by krzyczeć, bo trzeba dość do dobrych wniosków. Ale czas uśmiechania się i poklepywania po plecach nawet po błędach na ten moment się skończył – mówił po porażce z GTK Gliwice w gorzkich słowach na antenie Radia Gdańsk Przemysław Frasunkiewicz. – – Niepoważne jest podejście zawodników, że jak gramy z zespołem słabszym, to myślą że mogą sobie pozwolić na coś ekstra, na coś więcej. Z tego może urodzić się osiem, dziewięć błędów co daje 18 punktów. I niestety to było widoczne. Zespół z Gliwic rzucał 38 rzutów wolnych, to pokazuje że zagrali dwa razy twardziej niż my. A to jest kompromitacja – recenzował niedzielną grę szkoleniowiec Asseco Arki.
NIE IMPREZUJĄ
Wróćmy jeszcze na chwilę do poprzedniego sezonu i meczu domowego z Polpharmą Starogard Gdański. Asseco wygrało po bardzo nerwowej końcówce, wcześniej pokazując pełną gamę nieskuteczności i błędów. Wówczas trener mówił „jeśli zawodnicy nie koncentrują się na meczu, tylko grają w Play Station, to takie są efekty”. Dlatego przy budowaniu składu priorytetem była etyka pracy koszykarzy. – Dobraliśmy zawodników, którzy ani nie imprezują, ani nie mają problemów pozasportowych. Chodzi o nastawienie. Kevin Garnett powiedział kiedyś: – „Budzę się rano od razu koncentrując na meczu.” Nie można się wydurniać.
Rozmowę przeprowadzaliśmy jeszcze przed zakontraktowaniem skrzydłowego Armaniego Moore’a. Zawodnik ten w przeszłości występował w Stelmecie Zielona Góra, a ostatnio w lidze niemieckiej.