Most zwodzony w Sztutowie wystąpił w serialu, a teraz powstaje o nim film. Konstrukcja była osią fabuły dwóch odcinków „Czterech Pancernych i Psa”. Choć załoga Rudego 102 zdobywała most pod Berlinem, to w tej roli wystąpił właśnie most zwodzony na Pętli Żuławskiej, nad Wisłą Królewiecką. Teraz, blisko 50 lat później, społecznik Marcin Wolski szuka świadków zdjęć i statystów, by nagrać ich wspomnienia.
O tej przeprawie mówi się „Most Czterech Pancernych”, choć jest to nazwa nieoficjalna. O sile wydarzeń z późnych lat 60. może świadczyć to, że pod taką nazwą pojawia się on także w przewodnikach turystycznych. Plan zdjęciowy był zabezpieczony, ale zdjęcia odbiły się szerokim echem w lokalnej społeczności. Można było na żywo zobaczyć czołgi i motocykle, szukano statystów, a mieszkańcy obserwowali przygotowania i kręcenie zdobywania mostu.
POSZUKIWANIA TRWAJĄ
Akcja w Sztutowie rozgrywa się w dwóch odcinkach („Daleki Patrol” i Klin”), most jest zaminowany i podniesiony, załoga musi go więc odbić. Po opuszczeniu „Rudy” rusza, by wyzwolić obóz koncentracyjny. Ciekawostka jest taka, że w serialu maszyna nie jedzie w stronę faktycznego obozu w Sztutowie, a w przeciwnym kierunku.
– Szukam wszystkich, którzy mają coś do wniesienia w temacie tych dwóch odcinków. Odkąd zacząłem, zgłosiło się lub sam wyszukałem 10-20 osób. Przeróżnych – od obecnych i byłych mieszkańców Sztutowa, przez syna reżysera i ochroniarza, po statystów z jednostki wojskowej – mówi Marcin Wolski.
Z reżyserem można skontaktować się telefonicznie pod numerem 665 456 544. Premiera filmu ma się zbiec z oficjalnym nadaniem imienia przeprawie. Będzie to pod koniec przyszłego roku, a most oczywiście będzie nosił nazwę „Czterech Pancernych i Psa”.
Posłuchaj materiału naszego reportera.
Filip Jędruch