Kryzys i seria porażek to już historia. Hokeiści Lotosu PKH po meczu pełnym zwrotów akcji pokonują na wyjeździe Unię Oświęcim 4:3. Gol na wagę zwycięstwa padł 2 minuty przed zakończeniem spotkania. Gdańszczanie nie byli w najlepszych nastrojach przed meczem z Unią. Ostatnie 5 spotkań kończyli porażkami, co znacznie wpłynęło na dopiero 6 miejsce w tabeli ligowej. W dodatku Unia tydzień wcześniej wygrała w Olivii 2:1 po dogrywce.
NOWY LOTOS
Ale 22 października to już inna rzeczywistość. Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli podopieczni Marka Ziętary. Już w 5 minucie Lotos prowadził 1:0 po bramce Rożkowa i to prowadzenie utrzymywał do końca pierwszej tercji. Gol wyrównujący autorstwa Luki Kalana był tylko przedsmakiem tego, co miało wydarzyć się w następnych fragmentach meczu. Najpierw goście wychodzili na dwubramkowe prowadzenie po golach Jana Krasowskiego i Josefa Vitka, ale jeszcze w drugiej tercji do wyrównania doprowadzili Patryk Malicki i Gregor Koblar. Trafienie tego drugiego zdobyte zostało w przewadze. Gdy oba zespoły przez większość trzeciej odsłony prezentowały strzelecką niemoc, wszystko wskazywało na trzecią z rzędu dogrywkę w wykonaniu Lotosu.
Josef Vitek pamiętając losy ostatnich dogrywek, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Podczas gry w przewadze po karze dla Wanackiego, popularny „Pepe” zapewnił drużynie z Gdańska pierwsze zwycięstwo od 6 października i wygranej z Cracovią.