Od 30 do 40 złotych – tyle na znicze na Wszystkich Świętych chce wydać 45% Polaków, jak wynika z badań. 31% chce przeznaczyć na ten cel od 40 do 50 złotych. Tylko 9% powyżej 50 złotych. Przeciętny Polak planuje nabyć od 4 do 5 zniczy. Większość z nas chce kupić znicze w sklepach, a nie przy cmentarzach. Ile zamierzamy wydać na Wszystkich Świętych i czy dla handlujących przy cmentarzach to nadal dobry dzień na biznes?
Gośćmi Iwony Wysockiej byli Joanna Staniszewska, prezes Youll.pl oraz Andrzej Chmielecki, etyk biznesu, prezes Virtus.
– Zachowania racjonalne ekonomicznie są pożądane – mówiła Joanna Staniszewska. – Naturalne więc, że szukamy oszczędności. Z promocji korzystamy masowo. Nasze nawyki zakupowe się zmieniają i tej branży też będą dotyczyły. Zawsze jednak będzie grupa osób, która ceni sobie wygodę, będzie w stanie za tę wygodę zapłacić i to są właśnie kupcy „przycmentarni”.
– Przez najbliższe dwadzieścia lat to nadal będzie biznes – mówił Andrzej Chmielecki. – Schodzący po równi pochyłej, ale jednak będzie. Ceny wystawiane przez osoby sprzedające przy cmentarzach są wyższe w przypadku zniczy o co najmniej 50%, a w przypadku kwiatów o 100%. Zakupu w dyskontach czy hipermarketach można dokonać na miesiące wcześniej. Gdy różnica w cenie wynosi kilkadziesiąt złotych, to zaczyna być kuszące. W przypadku tylko kilku złotych różnicy nie byłoby takiego zainteresowania.