Bytów ograniczy liczbę szpetnych reklam w mieście? Burmistrz ostrzega: zapłacą za to mali przedsiębiorcy

Bytów chce walczyć z reklamami w mieście. Powstał projekt uchwały zakazującej wieszania m.in. banerów reklamowych.

Radny Leszek Szymczak, pomysłodawca uchwały intencyjnej, uważa, że przestrzeń publiczna w Bytowie jest często szpecona przez nieestetyczne i niedostosowane gabarytowo do otoczenia reklamy.

PRZYPADKOWE I NIEESTETYCZNE

– Ustawa z 24 kwietnia 2015 r. o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu, zwana potocznie ustawą krajobrazową, dała narzędzie prawne służące ochronie i kształtowaniu krajobrazu i ładu przestrzennego – mówi inicjator uchwały radny Leszek Szymczak. – Obecnie reklamy i urządzenia reklamowe nacechowane są przypadkowością, brakiem estetyki oraz niejednorodnością. Przestrzeń publiczna często jest szpecona przez reklamy nieestetyczne, niedostosowane gabarytowo do otoczenia, stylu, kolorystyki i faktury budynków. Brak ujednoliconych zasad prawnych skutkuje chaosem i po prostu niską jakością estetyczną przestrzeni publicznej. Takie rozwiązania przyjmują samorządy.

Inicjatywa radnego zostanie poddana ocenie już podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej w Bytowie.

– Już kilka lat temu zastanawialiśmy się nad wprowadzeniem takiej uchwały – wyjaśnia burmistrz Bytowa Ryszard Sylka. – Odstąpiliśmy jednak od tego pomysłu, bo z ładem przestrzennym nie było u nas najgorzej, a wprowadzenie uchwały wiązało się z wprowadzeniem nowych opłat lokalnych. Teraz, po wyborach i kampanii wyborczej, widzimy, że przestrzeń wyborcza została w niewłaściwy sposób wykorzystana, a nawet zawłaszczona. To zostało skrytykowane przez mieszkańców. Teraz będziemy się znowu zastanawiać czy wprowadzać regulacje. Zajmiemy się tym na następnej sesji. Będziemy mocno dyskutować na ten temat.

KOSZTY PONIOSĄ WSZYSCY?

Zdaniem burmistrza koszty ewentualnego wprowadzenia uchwały reklamowej poniosą wszyscy, a najbardziej drobni przedsiębiorcy, a nie duże firmy.

– Musimy się zastanowić, czy to jest ten czas, że będąc niezadowoleni z jednej czy drugiej reklamy, pociągniemy za sobą machinę, która będzie zobowiązywała pozostałych mieszkańców do ponoszenia kosztów. Według mnie to jest dodatkowy, nowy podatek lokalny – dodaje burmistrz.

Leszek Szymczak tłumaczy jednak, że uchwała intencyjna nie jest aktem prawa miejscowego, ale jest niezbędna dla wszczęcia procedury uchwalenia uchwały reklamowej.

– Przygotowanie projektu uchwały reklamowej, a następnie jej uchwaleniem, da realne narzędzia do kształtowania estetyki przestrzeni publicznych, opanowania chaosu reklamowego, opanowania nielegalnej reklamy i pozwoli na systemowe rozwiązanie problemu degradacji przestrzeni miejskiej oraz wpłynie na ogólny wizerunek miasta – dodaje.

Marcin Kamiński

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj