Przynajmniej dwa pociski były przyczyną śmierci żubra, którego odnaleziono w Dąbrównie w powiecie słupskim. To ustalenia Prokuratury Rejonowej w Lęborku, która przejęła śledztwo w tej sprawie.
Jak poinformował Radio Gdańsk prokurator rejonowy w Lęborku, Patryk Wegner, do tej pory zostały przeprowadzone wyłącznie oględziny zwierzęcia. Teraz będą badane okoliczności polowania.
„STRATA DLA POLSKIEJ PRZYRODY”
Sprawą są wstrząśnięci pracownicy Nadleśnictwa Łupawa, gdzie w ostatnim czasie żubr przebywał. – Jest to niepowetowana strata dla polskiej przyrody i dla naszego regionu – mówi rzecznik prasowy Nadleśnictwa Łupawa Piotr Spica. – To zwierzę było ozdobą naszego nadleśnictwa – dodał.
NADLEŚNICTWO ŁUPAWA
Jak dowiedziało się Radio Gdańsk, żubr w momencie postrzału znajdował się na terenie Nadleśnictwa Łupawa, w obwodzie łowieckim nr 78, który jest dzierżawiony przez Koło Łowieckie „Gwardia”. – Polowanie odbywało się na naszych terenach, jednak nie w tym miejscu – informuje rzecznik nadleśnictwa.
Mieszkańcy Łupawy wskazują, że sprawcą śmiertelnego postrzelenia żubra mógł być myśliwy spod Bytowa, który miał pomylić żubra z dzikiem. – Byłem myśliwym i dziwię się, jak można pomylić te dwa zwierzęta. Poza tym do nierozpoznanego celu się nie strzela, tak mówią przepisy – twierdzi jeden z mieszkańców.
Sprawcy zastrzelenia żubra grozi do 5 lat więzienia i wydalenie z Polskiego Związku Łowieckiego. Zwłoki zwierzęcia zostały przekazane firmie zajmującej się utylizacją martwych zwierząt.
Marcin Kamiński/pOr