Jak na derby hokejowe przystało było bardzo gorąco. Przepychanki, nieuznany gol dla Lotosu PKH i dobry finisz gospodarzy, dają zwycięstwo KH Enerdze nad gdańszczanami 3:2. Oba wcześniejsze mecze pomiędzy drużynami nie rozstrzygały się w regulaminowym czasie gry. Najpierw w Toruniu potrzebna była dogrywka i zwycięsko zakończyli ją hokeiści z Gdańska, potem w Gdańsku udanie rewanżowała się Energa, wygrywając po karnych.
DOBRY POCZĄTEK
Emocji nie zabrakło także w Tor-Torze i tym razem. Lepiej w mecz weszli gdańszczanie, którzy objęli prowadzenie w 5 minucie pierwszej tercji, po akcji Naróga i dobitce Igora Smala. Gospodarze szybko mogli odrobić straty, a nawet wyjść na prowadzenie, ale świetnie w bramce ponownie w tym sezonie spisywał się Tomas Fucik.
W drugiej tercji gospodarze oprócz okazji dołożyli także skuteczność. Wyrównanie padło już w 2. minucie drugiej tercji. Zamieszanie pod bramką gdańszczan wykorzystał rosyjski hokeista Energi Jegor Feofanov. To zmobilizowało gości do ponownego zrywu – próbowali Danieluk i Pesta, ale wówczas dobrze w bramce torunian reagował Spesny. Pod koniec drugiej tercji wreszcie się udało. Czujny Igor Smal zaczaił się na dobitkę po strzale Pastryka i gdy tylko krążek znalazł się w zasięgu jego kija, uderzył do bramki na 2:1.
KONTROWERSJE
Trzecia tercja przyniosła nie tylko kilka bramek (również tę nieuznaną), ale także sporo kontrowersji i przepychanek. W 54 minucie napastnik Lotosu Filip Pesta brutalnie zaatakował Mateusza Zielińskiego. Sędziowie mimo protestów gospodarzy nie przerwali gry, a gdańszczanie zdobyli wówczas bramkę. Po analizie decyzja została cofnięta, bramkę anulowano, a Pesta wylądował na ławce kar. To wydarzenie zaważyło na końcowym wyniku. Gdańszczanie szybko stracili gola na 2:2, a później jeszcze raz dali się oszukać, tym razem przez Bartosza Fraszko.
Podopieczni Marka Ziętary pod koniec próbowali jeszcze gry sześciu na pięciu, ale to nie przyniosło rezultatu. Na 17 sekund do końca ponownie zawrzało, ale arbitrzy nie zdecydowali się wykluczyć żadnego z zawodników. 7-ligowa porażka Lotosu stała się więc faktem.
Gole: Feofanov, Sadretinov, Fraszko (Energa); 2x Smal (Lotos PKH)