Kary dożywotniego więzienia grożą trzem z dziewięciu mężczyzn zatrzymanych pod zarzutem udziału w zabójstwie Wojciecha N. z Lęborka. Ciało mężczyzny odnaleziono w niedzielę w pobliżu Słupska. We wtorek na wniosek prokuratury sąd aresztował w sumie czterech z zatrzymanych mężczyzn. Jak ustaliło Centralne Biuro Śledcze Policji oraz prokuratura, Wojciech N. ostatni raz był widziany w Lęborku 2 grudnia.
– Do zatrzymania doszło na terenie Słupska oraz Zabrza – informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk. – Zatrzymano łącznie 9 mężczyzn, którzy mogli mieć związek z zabójstwem mieszkańca Lęborka, którego zwłoki zostały odnalezione w kompleksie leśnym pomiędzy miejscowościami Siemianice i Jezierzyce.
Zatrzymani to mieszkańcy Słupska oraz Trójmiasta, w większości bardzo dobrze znani policji z uwagi na ich wcześniejszą karalność oraz powiązania ze światem przestępczym.
– Trójce spośród zatrzymanych mężczyzn zostały przedstawione zarzuty udziału w zabójstwie Wojciecha N. Prócz tego części zatrzymanych zostały przedstawione zarzuty posiadania narkotyków, posiadania broni palnej gazowej, bądź zarzuty utrudniania śledztwa oraz zacierania śladów przestępstwa – dodaje Paweł Wnuk.
(Fot. Radio Gdańsk/Marcin Kamiński)
Jak nieoficjalnie udało się ustalić, zamordowany mężczyzna to były żołnierz zawodowy, od wielu lat przebywający na emeryturze. Wcześniej informowaliśmy, że mógł należeć do wojsk specjalnych, tę informację zdementowało jednak Ministerstwo Obrony Narodowej.
Nieoficjalnie ustaliliśmy również, że powodem uprowadzenia i zamordowania mężczyzny miały być nieporozumienia związane z rozliczeniami finansowymi.
Żaden z podejrzanych nie przyznaje się do zarzucanych im w toku śledztwa czynów. Jeden z nich – Łukasz D., związany ze zleceniem podpalenia kamienicy przy ul. Fałata w Słupsku, w sądzie powiedział naszemu reporterowi, że jest niewinny i to on został poszkodowany.
– To ja dostałem nożem w oko – twierdził.
Czterech podejrzanych sąd aresztował na okres od 2 do 3 miesięcy. Wobec innych podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci zakazu opuszczania kraju, dozoru policji lub poręczenia majątkowego.
Marcin Kamiński/mar