Pierwsza porażka Czarnych Słupsk jako gospodarzy w tym sezonie. Górnik Wałbrzych był nie do zatrzymania

Pierwsza porażka koszykarzy STK Czarni Słupsk we własnej hali w tym sezonie. Słupszczanie ulegli Górnikowi Trans.eu Wałbrzych 75-80 w meczu na szczycie pierwszej ligi.

Goście zagrali bardzo dobre spotkanie, prowadząc przez cały mecz momentami nawet różnicą 13 punktów. U Czarnych szwankowała skuteczność z dystansu – zaliczyli tylko sześć trafionych rzutów trzypunktowych na dwadzieścia dziewięć oddanych. Gospodarze nie objęli prowadzenia w meczu nawet na sekundę.

 
MECZ DO ANALIZY

– Czasami tak jest, że nie trafiasz rzutów, które normalnie wpadłyby na treningu. Przeanalizujemy to na wideo, ale moim zdaniem około dziesięciu niecelnych rzutów mieliśmy z otwartych pozycji. Zdecydowały dziś małe rzeczy. Górnik zagrał bardzo dobry mecz, my nie wykorzystaliśmy tych momentów, kiedy mogliśmy przejąć inicjatywę – mówił po spotkaniu trener Czarnych Mantas Cesnauskis.

Gospodarze nie wykorzystali także siedmiu minut w drugiej kwarcie, kiedy Górnik grał z czterema przewinieniami zespołowymi. Czarni formowali rzuty za trzy punkty, zamiast poszukać faulu przy penetracji pod kosz. – Pamiętajcie, że jest presja meczu, kibiców, przeciwnika. Ja mówię zawodnikom co mają robić, a oni tego nie realizują. Po prostu tak bywa podczas walki, że zapominasz o ważnych rzeczach – dodał trener Czarnych.

-To był mecz jak w play off. Na pewno jeszcze spotkamy się Górnikiem, może właśnie w play off, a pięć punktów jesteśmy w stanie odrobić na wyjeździe – podkreślał rozgrywający Czarnych Damian Janiak.

PRAKTYCZNIE BEZBŁĘDNI

Górnik Wałbrzych grał bardzo pewnie, goście umiejętnie dzielili się piłką, do końca szukając dobrej pozycji do rzutu, a do tego trafiali nawet w bardzo trudnych sytuacjach. Krzysztof Jakóbczyk zdobył 22 punkty, Grzegorz Kulka i Damian Pieloch – po 16. Ta trójka zawodników wsparta przez trudnego do zatrzymania pod koszem byłego zawodnika Czarnych Damiana Cechniaka (12 punktów i 9 zbiórek) poprowadziła gości do zwycięstwa i pierwszej porażki Czarnych Słupsk we własnej hali w tym sezonie.

Przemysław Woś/dr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj