Zeznania córki pacjenta prof. Tomasz Grodzkiego, obecnego marszałka Senatu, stały się podstawą wszczęcia na początku grudnia przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie, śledztwa dotyczącego korupcji w szpitalu Szczecin Zdunowo, którym kierował Grodzki – podało w czwartek Radio Szczecin.
– W trakcie wizyty prof. Tomasz Grodzki zasugerował, że podejmie się operacji, ale to będzie kosztować – powiedziała Radiu Szczecin córka pacjenta operowanego w szpitalu w Zdunowie – podała w czwartek rozgłośnia.
Jak poinformowała, jej zaznania stały się podstawą wszczęcia śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie, dotyczącego korupcji w szpitalu kierowanym przez prof. Grodzkiego. Kobieta jest jednym z głównych świadków w tej sprawie.
„TRZEBA BYŁO GO PRZEKONAĆ”
– W marcu 2009 roku u mężczyzny wykryto nowotwór płuca. W tym czasie prof. Tomasz Grodzki rzadko operował, bo obowiązki związane z kierowaniem szpitalem oraz pełnieniem funkcji ordynatora oddziału torakochirurgii pochłaniały mnóstwo czasu. By obecny marszałek Senatu podjął się operacji, trzeba było go do tego przekonać – czytamy na stronie internetowej Radia Szczecin.
Poszkodowany wraz z żoną odwiedził chirurga w jego prywatnym gabinecie w Szczecinie. – Osobiście znalazłam w internecie dane ordynatora. Okazał się nim profesor Grodzki i umówiłam rodziców na wizytę do gabinetu przy Reduty Ordona. I tam rodzice udali się na wizytę i w jej czasie profesor zasugerował, że będzie mógł operować, ale to będzie kosztować – mówi córka pacjenta, cytowana przez Radio Szczecin.
Według rozgłośni, tydzień później ojciec kobiety poszedł do gabinetu i wręczył prof. Grodzkiemu pieniądze w kopercie. – Ja stałam na zewnątrz, czekałam na tatę. Była to kwota 2000 zł. Potem tata rzeczywiście był operowany przez profesora. Tata był operowany wtedy jako pierwszy tego dnia, o 7 rano. Operacja się udała – mówi córka pacjenta, którą cytuje Radio Szczecin.
ZAWIADOMIENIE ZŁOŻYŁ KAROL GUZIKIEWICZ
Rozgłośnia informuje, że śledztwo w sprawie korupcji w szpitalu Szczecin Zdunowo wszczęto na początku grudnia. Z informacji Radia Szczecin wynika, że prokuratura bada co najmniej kilka podobnych przypadków.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez marszałka Senatu złożył 27 listopada w delegaturze CBA w Gdańsku pomorski radny PiS Karol Guzikiewicz. Samorządowiec dostał maila, w którym mieszkanka Szczecina twierdzi, że Tomasz Grodzki jako lekarz wziął w 2009 r. łapówkę za operację jej ojca.
MARSZAŁEK GRODZKI ZAPRZECZA
Po przednich tego rodzaju informacjach mec. Jacek Dubois oświadczył w imieniu marszałka Senatu, że Grodzki „stanowczo i jednoznacznie zaprzecza tego rodzaju twierdzeniom” i wskazuje, że nigdy od nikogo nie żądał i nie uzależniał wykonania żadnych czynności medycznych od zapłaty jakiejkolwiek kwoty. Na początku grudnia sam Grodzki oświadczył, że zdecydował się podjąć kroki prawne w obronie swojego dobrego imienia i jest przygotowany pozew m.in. przeciwko radnemu Guzikiewiczowi. Grodzki stwierdził wówczas, że „obrzydliwe kłamstwa, które powielają niektóre media, przekraczają już wszelkie granice”.
PAP/oprac. mim