Miał zabić szwagra, który go zaatakował. Niepełnosprawnemu mężczyźnie grozi nawet dożywocie

Zabił, broniąc się przed atakiem. Prokuratura Okręgowa w Słupsku oskarżyła niepełnosprawnego mężczyznę o przekroczenie granic obrony koniecznej i zabójstwo napastnika. Do tragedii doszło w czerwcu 2018 roku w Strzyżynie koło Słupska. Inwalida, z amputowaną na wysokości uda nogą, został w swoim mieszkaniu zaatakowany przez pijanego szwagra. Awantura była efektem wcześniejszych nieporozumień pomiędzy mężczyznami. Napastnik uderzał niepełnosprawnego pięściami i śrubokrętem. Andrzej F., który tuż przed atakiem obierał jabłka, broniąc się zadał Marianowi K. co najmniej dziesięć ciosów nożem w nogi i brzuch. Napastnik wybiegł z domu, ale z powodu obfitego krwawienia stracił przytomność i zmarł. Andrzej F. przyznał się do zabójstwa szwagra, ale, jak podkreślił, działał w obronie własnej.

 
OSKARŻONY O ZABÓJSTWO

Prokuratura uznała, że przekroczył jej granice i oskarżyła 64-latka o zabójstwo. – Po przeprowadzeniu badania psychiatrycznego w warunkach ambulatoryjnych, biegli psychiatrzy orzekli, iż Andrzej F., zadając ciosy nożem Marianowi K., działał w ostrej reakcji na stres, która spowodowała, że jego zdolność do pokierowania swoim postępowaniem była ograniczona w stopniu znacznym, co wynikało z kolei z jego obawy o swoje zdrowie i życie. Mając na uwadze całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prokurator uznał, iż Andrzej F., zadając ciosy nożem Marianowi F., działał w celu odparcia jego niebezpiecznego ataku oraz w obronie własnej, której granice jednakże przekroczył, albowiem zastosował niewspółmierny do niebezpieczeństwa środek obrony – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk.

Oskarżonemu grozi od ośmiu lat pozbawienia wolności nawet do dożywocia. Niepełnosprawny był tymczasowo aresztowany na początku śledztwa, ale przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy.

Przemysław Woś/mar
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj