Zabrał 5-letniego syna, przetrzymywał w samochodzie w lesie niedaleko domu i nie chciał oddać matce. Zakończyło się śledztwo w sprawie rodzicielskiego uprowadzenia dziecka w okolicach Przywidza. Prokuratura oskarżyła Piotra L., ale zmieniła zarzuty.
Mężczyzna nie będzie odpowiadał za najpoważniejsze przestępstwa pozbawienia wolności syna i narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Odpowie natomiast za uprowadzenie. Biegły stwierdził, że chłopcu nic nie groziło. Do zajścia doszło latem ubiegłego roku. W nocy dziecko uwolnili antyterroryści.
CZTERY PRZESTĘPSTWA
Jak informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, oskarżonemu zarzucono popełnienie pięciu przestępstw. 23-latek będzie odpowiadał za zmuszanie matki dziecka do określonego zachowania, znęcanie się nad kobietą, grożenie jej śmiercią oraz posiadanie amfetaminy oraz uprowadzenie chłopca. Mężczyzna przyznał się do części przestępstw. Wyjaśnił, że nie chciał porwać syna, tylko być z nim dłużej.
Grozi mu 5 lat więzienia. Na proces czeka w areszcie.
Grzegorz Armatowski/pOr