Trwająca „zima” może być jedną z najcieplejszych w ostatnich latach. Nazwę pory roku można ująć w cudzysłów, bo choć na jej obecność wskazuje kalendarz, to za oknami mamy wiosenne temperatury. W lasach rosną grzyby, a na drzewach zobaczyć można pąki. Czy to koniec białych zim w Polsce?
Jak mówi prof. Mirosław Miętus z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowego Instytutu Badawczego w Gdyni, dość wysokie temperatury w ciągu dnia nie są niczym wyjątkowym. Co innego nocą.
– Jeśli spojrzymy na nie, to zaryzykowałbym, że ta zima ma szansę być jedną z najcieplejszych. Pomimo że często w styczniu temperatury w ciągu dnia są dodatnie, to nocą zazwyczaj spadały poniżej zera, a tej zimy rzadko tak się dzieje – mówi przedstawiciel Biura Badań nad Klimatem Polski.
ZATĘSKNIMY ZA ŚNIEGIEM
Zimy są coraz krótsze, a w przyszłości mogą być zupełnie bezśnieżne – szacują klimatolodzy. Przez ostatnich 70 lat najchłodniejsza pora roku skróciła się aż o 27 dni.
Prof. Mirosław Miętus dodaje jednak, że w przeszłości zdarzały się już „zimy, których nie było”.
– Czyli przez cały sezon zimowy od początku grudnia do końca lutego średnia temperatura nigdy nie spadła poniżej zera stopni Celsjusza. Zatem nie jest to nic nadzwyczajnego – ocenia.
ZIMA CORAZ KRÓTSZA
Zaskakujące są natomiast badania czasu trwania termicznych zim w Polsce.
– Możemy powiedzieć, że w okresie od 1951 roku czas trwania zimy uległ skróceniu o blisko 30 dni. Jeżeli te tendencje się utrzymają, to w połowie czwartej dekady tego stulecia termiczne zimy całkowicie znikną w Polsce. Wyjątkiem będą obszary górskie, gdzie nadal będą one występować. Mogą być łagodniejsze termicznie, ale bardziej obfite w opady śniegu – mówi klimatolog – Na pocieszenie wydłużył się czas trwania termicznego lata – o niespełna 20 dni.
2019 BYŁ NAJCIEPLEJSZY
W czasach powojennych badań najchłodniejsze zimy występowały w 1963 i 1987 roku. Najcieplejsza była w 1999.
2019 był z kolei najcieplejszym rokiem w historii pomiarów w Polsce. Średnia roczna temperatura wyniosła 10,2 C.
Posłuchaj całej rozmowy z klimatologiem:
Sebastian Kwiatkowski/mrud