Niecodzienna inicjatywa przedszkola miejskiego w Słupsku. Placówka założyła wydawnictwo i wydaje książeczki dla dzieci. To opowieści o Słupskim Chłopczyku. Tak nazywał się produkowany przed wojną regionalny ser typu camembert. Książeczki – podobnie jak dawniej sam ser – cieszą się dużą popularnością wśród dzieci i rodziców.
Książeczki są pisane przez dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 19 w Słupsku, Mirosławę Mazurkiewicz. Ilustracje wykonali słupscy licealiści oraz przedszkolaki. Koszt jednego egzemplarza wynosi mniej niż 5 złotych.
300 EGZEMPLARZY W 3 JĘZYKACH
– Dotychczas wydaliśmy 3 książki w blisko 300 egzemplarzach w 3 językach – mówi Mirosława Mazurkiewicz. – Pierwsza część opowiada o słupskim chłopczyku, który pojawia się po 100 latach w Słupsku i szukamy dla niego nowego zadania, bo jest bezrobotny. Dostaje zadanie reprezentowania miasta w Polsce i na świecie. W drugiej części Słupski Chłopczyk oprowadza po mieście i pokazuje najważniejsze miejsca oraz zabytki. A z trzeciej – dzieci mogą poznać Helen Parkhurs, która założyła plan daltoński, ponieważ jesteśmy przedszkolem właśnie daltońskim – opowiada dyrektorka słupskiego przedszkola.
„CZEKAMY NA KOLEJNE PRZYGODY”
Książeczki trafiają do dzieci, rodziców i nauczycieli na terenie całego Słupska. Są dostępne na terenie wszystkich słupskich przedszkoli.
Dzieci mówiły, że razem z rodzicami chętnie poznają przygody Słupskiego Chłopczyka. – Wiem, że jest to chłopiec, który podróżował po świecie. Gdy wrócił, to już nie było jego mleczarni i zamieszkał w naszym przedszkolu – opowiada 5-latka. – Czekamy na kolejne części – dodaje dziewczynka.
SŁUPSKI CHŁOPCZYK
Słupski Chłopczyk (niem. Stolper Jungchen), to ser produkowany w Słupsku od końca XIX wieku do marca 1945 roku, a sprzedawany był na terenie Berlina.
Na światowej wystawie Expo w 1927 roku w Paryżu zdobył Złoty Medal. Pod koniec lat 20. XX w. na kartkach pocztowych zastąpił najbardziej znanego wówczas słupszczanina – Heinricha von Stephana, wynalazcę pocztówek.
Paweł Drożdż