Zapadł wyrok w sprawie strzelaniny w Thomson Reuters w Gdyni. Oskarżony nie pójdzie do więzienia

Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata dla Białorusina, który strzelał w budynku Thomson Reuters w Gdyni – tak zdecydował miejscowy sąd rejonowy. Stsiapan S. został skazany za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Prokuratura chciała roku bezwzględnego więzienia, a obrona uniewinnienia.

Pokrzywdzonym w tej sprawie był jeden z pracowników Thomson Reuters. Feralnego wieczora zwrócił uwagę na futerał na broń, który Stsiapan S. przynosił do pracy. Wziął go do ręki, a później na polecenie Białorusina odłożył. Wtedy oskarżony wycelował do niego z pistoletu glock. Doszło do szarpaniny – padły dwa strzały, ale nikt nie został ranny. Stsiapan tłumaczył, że chciał uchronić się przed zaborem broni.

POKRZYWDZONY SIĘ BRONIŁ

 

Sędzia Grzegorz Kubanek w takie tłumaczenia nie uwierzył. Oskarżony wyjął pistolet, wycelował w pokrzywdzonego, powiedział do niego: „Na kolana, zabiję cię”. W takiej sytuacji pokrzywdzony po prostu się bronił, jego działanie było legalne. Nie można mówić w żadnym wypadku, żeby zachowanie oskarżonego było zachowaniem w warunkach obrony koniecznej. Tu jej w ogóle nie mamy – mówił, uzasadniając wyrok sędzia Kubanek. 

Ani oskarżonego, ani obrońcy nie było w poniedziałek w sądzie. Prokuratura chciała dla Stsiapana roku bezwzględnego więzienia. Nie wie na razie, czy złoży apelację. Wyrok jest nieprawomocny.

Początkowo mężczyzna stał pod zarzutem usiłowania zabójstwa. Prokuratura chciała tymczasowego aresztowania, nie zgodził się na to sąd. Przed wysłaniem aktu oskarżenia, zarzut został zmieniony.

Grzegorz Armatowski/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj