Straż Miejska w Słupsku zrezygnowała z kamer osobistych. Urządzenia dokumentowały interwencje i pomagały wyjaśniać sytuacje sporne. Strażnicy mieli trzy kamery, które codziennie przyczepiali do swoich mundurów.
Komendant Straży Miejskiej Paweł Dyjas powiedział, że z rejestratorami było sporo problemów technicznych i nie było potrzeby z nich dłużej korzystać.
– Te urządzenia troszeczkę się wyeksploatowały, stąd też ich brak przy mundurach. To jest jeden powód, a drugi jest taki, że w Słupsku nie dochodziło do takich sytuacji, żeby była potrzeba nagrywania wszystkich interwencji – mówi Paweł Dyjas.
JEŚLI BĘDĄ ZARZUTY LUB WĄTPLIWOŚCI…
Komendant Straży Miejskiej w Słupsku podkreśla, że jeśli pojawią się zarzuty lub wątpliwości, dotyczące interwencji, podejmowanych przez strażników, wówczas ponownie rozważy możliwość zakupu nowych kamer. – Na razie jednak takich wniosków nie ma – zaznacza komendant.
KILKASET INTERWENCJI
Kamery przy mundurach strażników miejskich w Słupsku były od 2011 roku. W tym czasie zarejestrowały kilkaset interwencji. Tylko w kilku sytuacjach nagrania były odtwarzane na życzenie mieszkańców.
Paweł Drożdż/mkul