Jest wyrok w sprawie wypadku w Hotelu Niedźwiadek. Kobieta jest sparaliżowana od pasa w dół

Kobiecie, która miała wypadek na kolejce tyrolskiej w Hotelu Niedźwiadek na Kaszubach, należy się zadośćuczynienie. Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał w środę wstępny wyrok w tej sprawie. Stwierdził, że roszczenia pokrzywdzonej są zasadne.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło latem pięć lat temu. Pani Lucyna była w hotelu na pracowniczym zjeździe integracyjnym. Podczas zjazdu tyrolką uderzyła w drzewo. Doszło do przerwania rdzenia kręgowego – 45 latka jest sparaliżowana od pasa w dół.

HOTEL PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Sędzia Agnieszka Piotrowska uznała, że hotel ponosi odpowiedzialność za wypadek.

– Z opinii biegłego w sposób jednoznaczny wynika, że w tego rodzaju urządzeniu, jakim jest kolejka tyrolska, zgodnie z normami powinien być zapewniony system hamowania biernego. Jest on konieczny bez względu na to, czy został zastosowany system hamowania aktywnego. W ocenie sądu po przeprowadzeniu postępowania dowodowego stwierdzić należy, iż ten system biernego hamowania na przedmiotowej kolejce tyrolskiej występował, przy czym nie był on tak skonstruowany i tak ustawiony, aby zapewnić bezpieczeństwo i zadziałać w przypadku osoby powódki – mówiła sędzia Piotrowska.

 
STAN POSZKODOWANEJ
 
– Sąd na razie przyznał co do zasady odpowiedzialność pozwanego, a co do wysokości ewentualnego roszczenia będzie dalej prowadził postępowanie. Wówczas będą opinie biegłych lekarzy i sąd będzie oceniał cały materiał dowodowy. Moja klientka do dziś jest osobą całkowicie niesprawną, leżącą. Rokowania raczej są mizerne, żeby powróciła do zdrowia, żeby mogła chodzić – mówił pełnomocnik pokrzywdzonej, mecenas Łukasz Gański.

Jeśli pozwany hotel nie złoży apelacji, w dalszej kolejności sąd procedować będzie wysokość zadośćuczynienia i odszkodowania.

 
Grzegorz Armatowski/ak
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj