Kierowca, który w Kiezmarku spowodował śmiertelny wypadek drogowy, był pod wpływem narkotyków – tak ustaliła prokuratura. 28-latek usłyszał zarzut, ale nie trafił za kratki. Gdański sąd wypuścił go na wolność bez żadnych środków zapobiegawczych.
Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę, na dawnej drodze krajowej nr 7 w Kiezmarku. Kierujący fordem potrącił idącą poboczem kobietę. Siła uderzenia była tak duża, że 41-latka zginęła na miejscu.
– 28-letni mężczyzna został zatrzymany, a w jego organizmie stwierdzono obecność amfetaminy. Dokładne stężenie znane będzie po uzyskaniu wyników badań krwi podejrzanego – poinformował szef prokuratury w Pruszczu Gdańskim Wojciech Dunst.
Śledczy ustalili, że samochód należał do kolegi 28-latka. Ten go naprawiał i prawdopodobnie pojechał na jazdę próbną. Usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, za co grozi osiem lat więzienia. Śledczy złożą zażalenie na decyzję sądu.
Grzegorz Armatowski