Jedną z osób zakażonych koronawirusem jest instruktorka fitness z powiatu gdańskiego. Informację tę potwierdziła Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Przed poddaniem kwarantannie kobieta prowadziła zajęcia sportowe. Kobieta miała w ubiegłym tygodniu kontakt ze swoją matką, która wróciła z Austrii i była jedną pierwszych na Pomorzu osób, u których stwierdzono obecność koronawirusa. Jeszcze zanim została poddana kwarantannie, prowadziła zajęcia w klubach w Rokitkach i Skowarczu.
– We wtorek i w środę Martyna prowadziła jeszcze zajęcia. Od czwartku nie było jej już w pracy. W piątek zawiesiliśmy zajęcia grupowe, a kolejnego dnia zamknęliśmy cały klub po tym, jak u mamy Martyny stwierdzono koronawirusa – mówi Izabela Ewald, właścicielka klubu w Rokitkach. – Przez cały weekend wydzwaniałam na ogólnokrajową infolinię. Po kilku godzinach się udało. Pani była zirytowana, że zajmuję jej czas nie wiedząc, czy pracownik był zarażony czy nie. Nie chciała rozmawiać o działaniach zapobiegawczych i zabroniła informowania o sytuacji. W mojej ocenie zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy w tej sprawie zrobić – dodaje.
PROBLEMY Z BADANIEM
Sama instruktorka w mediach społecznościowych opisywała, że nie miała żadnych objawów choroby, jednak w sobotę zgłosiła się do szpitala zakaźnego w Gdańsku, by poddać się badaniu. – Na pobranie wymazu czekałam 5 godzin, zanim pojawił się lekarz – mówiła w rozmowie z portalem tcz.pl dodając, że początkowo nie chciano skierować jej na badania, bo nie miała podwyższonej temperatury.
Na pozytywny wynik testu kobieta czekała do wtorku. – Diagnostyka w przypadku tego badania nie jest prosta. Czas od pobrania próbki do wydania wyniku zależy od wielu czynników. Część, na przykład czas transportu, jest niezależna od laboratorium. Samo badanie trwa najczęściej od czterech do ośmiu godzin. Procedury tej nie da się przyspieszyć – tłumaczy Anna Obuchowska, zastępca Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.
MIAŁEŚ KONTAKT? ZGŁOŚ SIĘ
Kobieta była początkowo poddana kwarantannie domowej, jednak z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że dziś przed południem trafiła do szpitala. Sanepid ma teraz dotrzeć do wszystkich osób, które miały kontakt z instruktorką przed 14 marca, czyli przed dniem, w którym rozpoczęła się jej kwarantanna. Te osoby mogą same zgłaszać się do powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych. Zostaną poddane domowej kwarantannie. Najlepiej kontaktować się telefonicznie.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Tczewie – tel. 601 448 661 lub 603 561 349
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Pruszczu Gdańskim – tel. 503 397 415