Epidemia koronawirusa sprawia, że dla bezpieczeństwa rezygnujemy z wychodzenia z domu i częściej korzystamy z usług realizowanych drogą internetową bądź telefoniczną. Kurierzy i dostawcy cały czas wykonują swoją pracę, przez co narażeni są na kontakt z wieloma osobami. Jak sobie radzą w tej sytuacji?
SARS-CoV-2 przenosi się drogą kropelkową, dlatego należy zachować minimum dwumetrowy dystans od osób, których nie znamy. Bakteria może jednak również znajdować się na przedmiotach. Specjaliści szacują, że w zależności od warunków i materiału wirus może utrzymywać się poza organizmem od 24 do 72 godzin – najdłużej na powierzchniach chłodnych i wilgotnych. W przypadku przesyłek kurierskich można przyjąć, że na powierzchni paczki przetrwa do 48 godzin. Produkty znajdujące się wewnątrz opakowania powinny być bezpieczne, biorąc pod uwagę, że dostawa paczki ma miejsce w następnym dniu roboczym.
FIRMY STAWIAJĄ NA BEZPIECZEŃSTWO DOSTAWCÓW
Firmy kurierskie i dostawcze wprowadziły w związku z tym odpowiednie procedury i przeszkoliły pracowników w celu zminimalizowania zagrożeń. Sprawdziliśmy, czy kurierzy stosują zalecane środki ochrony.
– Pracodawca przekazał nam rękawiczki i żele antybakteryjne. Używam ich za każdym razem, kiedy dotykam dzwonków i klamek, a nawet gdy wchodzę i wychodzę z restauracji – podkreśla Krystian, dostawca jedzenia w Gdańsku.
Potwierdza to Michał, pracujący w tej samej firmie: – Dostaliśmy konkretne wytyczne na maila, do których każdy z nas musi się dostosować. Dzięki temu wiemy, jak się zachować.
Kurierzy także starają się zachować nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. W obecnej sytuacji nie żądają od odbiorców podpisu. Apelują, aby przy nadawaniu przesyłki wydrukować list przewozowy, a paczkę pozostawić pod drzwiami.
– Kontakt z ludźmi mam na tyle ograniczony, że ta bezpieczna odległość, która wynosi dwa metry, zawsze jest zachowana. Czasami nie ma takiej potrzeby, bo w ogóle nie widzę klienta i taka forma odbioru najbardziej mi odpowiada – mówi Paweł, dostawca paczek z Gdańska.
O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ, ZAMAWIAJĄC PRZESYŁKĘ?
Z uwagi na zagrożenia, jakie niesie ze sobą epidemia koronawirusa, zamówienia internetowe i telefoniczne mogą być bezpieczną alternatywą, o ile zachowany odpowiednie środki ostrożności. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom klienci mogą odbierać paczki bez konieczności bezpośredniego kontaktu z kurierem. Na czas spodziewanego wzrostu zachorowań firmy kurierskie zachęcają do korzystania z paczkomatów. To jedna z najbezpieczniejszych form dostawy. Pozwala ograniczyć kontakt pomiędzy kurierem a odbiorcą, a jeśli skorzystamy z aplikacji mobilnej, to nie musimy dotykać panelu sterującego paczkomatem.
Paczkomaty mogą być bezpieczniejszą formą odbioru przesyłki (fot. Radio Gdańsk/Adrianna Nitza)
Decydując się na skorzystanie z usług dostawców, warto wcześniej dowiedzieć się więcej na temat procedur, jakie obowiązują w danej firmie w związku z pandemią COVID-19. Jeśli któryś z domowników ma objawy koronawirusa lub jest objęty kwarantanną, musimy pamiętać o przekazaniu takiej informacji firmie kurierskiej. Obecnie przewoźnicy wymagają potwierdzenia, czy adresat przesyłki lub jej nadawca nie odbywa 14-dniowej izolacji. Jeśli pod danym adresem znajduje się taka osoba, a doręczyciel nie zostanie wcześniej o tym poinformowany, może odmówić wykonania usługi – czyli nie odbierze lub nie dostarczy paczki.