Rodzina i znajomi byłego marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego modlili się przy jego grobie w Bazylice Mariackiej w Gdańsku w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej, wspominając tych, którzy zginęli w katastrofie. – Każdy z przywołanych to bogactwo osobistego życia, ale też i niezwykła część historii naszego narodu i ojczyzny – mówił biskup pomocniczy Archidiecezji Gdańskiej Zbigniew Zieliński.
– Jesteśmy tutaj dzisiaj ponownie, jak 10 lat temu, kiedy rozpoczynaliśmy modlitewną refleksję, gdy dobiegła do nas o godzinie 8:41 informacja o tym tragicznym wydarzeniu, jakim była i jest katastrofa smoleńska. Dziś Wielki Piątek jest dla chrześcijan w swej wymowie niezwykły. Przejmująca cisza staje się jeszcze bardziej wymowna dla nas wszystkich i do tego przeżywana w ojczyźnie i niemal na całym świecie pandemia. Ona jeszcze bardziej zwraca nasze oczy i serca ku temu, co nieprzemijające – powiedział biskup Zieliński.
„ODDAJEMY IM HOŁD, PRZYWOŁUJĄC ICH PAMIĘĆ”
Oprócz Macieja Płażyńskiego wspomniał także inne osoby związane z Pomorzem i Trójmiastem, które 10 lat temu straciły życie w katastrofie pod Smoleńskiem – parę prezydencką Lecha Kaczyńskiego i Marię Kaczyńską, Andrzeja Karwetę, Arkadiusza Rybickiego, Leszka Solskiego i Annę Walentynowicz.
– Każdy z przywołanych to bogactwo osobistego życia, ale też i niezwykła część historii naszego narodu i ojczyzny. Dzisiaj oddajemy im hołd, przywołujemy ich pamięć. Różne nadzieje pokładali w tym wydarzeniu ci, którzy się do niego odwoływali. Najbliżsi, rodziny pragnęły szacunku, wyjaśnienia prawdy. Dla wielu stało się to także okazją do różnego rodzaju politycznych ekwilibrystyk, licytacji – mówił biskup pomocniczy Archidiecezji Gdańskiej.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.