Naukowcy odkryli, że ok. 1500 lat temu Mechelińskie Łąki nawiedziły powodzie morskie. Trwają badania od Świnoujścia, aż po Trójmiasto

W rejonie dzisiejszego rezerwatu przyrody Mechelińskie Łąki naukowcy znaleźli unikalne ślady pozostawione przez powodzie morskie sprzed około 1500 lat. Pomogły w tym rzadko prowadzone w Europie analizy zachowanych w ziemi osadów. Badania próbek pobranych od Świnoujścia po Trójmiasto wciąż trwają, a wyniki analiz mogą być przydatne w planowaniu przestrzennym.

Zespół pod kierunkiem prof. Karla Statteggera z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu jako pierwszy prowadził badania na terenach obecnego polskiego wybrzeża Bałtyku. Naukowcy analizowali tzw. rdzenie, czyli wykrojone z podłoża, walcowate próbki ziemi, zawierające warstwy osadów, które powstawały w różnych momentach historii. Średnica tych rdzeni wynosi od kilku do kilkunastu centymetrów. Próbki sięgają nawet do 5 metrów poniżej obecnej powierzchni ziemi. Eksperci potrafią wyciągać z nich wnioski na temat panującego niegdyś klimatu i różnych wydarzeń z czasów historycznych, jak powodzie, wybuchy wulkanów czy duże pożary.

W przypadku wspomnianych badań próbki pobrano z kilkudziesięciu lokalizacji: od Świnoujścia po Trójmiasto. Jako cel obrano miejsca oddalone od obecnego morza o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset metrów, ponieważ tak daleko wdziera się morze w czasie katastrofalnych powodzi, nanosząc piach i żwir. Cele wytypowano dzięki analizie zdjęć satelitarnych. Terenowa część badań niedawno się zakończyła. Teraz naukowcy je analizują. Początkowe wnioski są bardzo obiecujące.

PIERWSZE ODKRYCIA

– Udało się nam na przykład wykryć zapis intensywnych sztormów, które zdarzyły się prawdopodobnie 1500-2000 lat temu w rejonie dzisiejszego rezerwatu przyrody Mechelińskie Łąki – powiedziała w rozmowie z PAP dr Karolina Leszczyńska z Wydziału Nauk Geograficznych i Geologicznych UAM. Na to, że wydarzenie takie miało miejsce, wskazują próbki pobrane z kilku miejsc w tamtym rejonie.

Naukowcy pobrali również rdzenie w okolicy Darłowa. Z zapisów historycznych wiadomo, że w 1497 roku doszło tam do katastrofalnego w skutkach sztormu lub tsunami, wywołanego (według jednej z teorii) przez trzęsienie ziemi w Szwecji. – W kilku naszych próbkach ślady tego wydarzenia są widoczne – zauważa dr Leszczyńska.

BADANIA PRZYDATNE PODCZAS PLANOWANIA PRZESTRZENNEGO

Badania prowadzone przez naukowców mogą mieć bardzo praktyczne zastosowanie. – Wyniki naszych analiz będą mogli wykorzystać w swojej pracy nie tylko archeolodzy, ale również inwestorzy i samorządy na potrzeby planowania przestrzennego, gdyż miejsca, w których w przeszłości dochodziło do sztormów, mogą być i dzisiaj narażone na ich skutki – podkreśla dr Karolina Leszczyńska.

Naukowcy przewidują, że w ten sposób będą w stanie ustalić, w jakich okresach historycznych katastrofalne powodzie morskie były natężone i jakie typy wybrzeży są najbardziej narażone.

JAK PRZEPROWADZA SIĘ ANALIZĘ PODŁOŻA

Badaczka wyjaśnia, że analizy rdzeni pod kątem występowania sztormów możliwe są głównie na płaskich wybrzeżach, porośniętych łąkami, w podłożu których znajduje się torf. Pomiędzy pokładami torfu badacze odkrywają żwir i piach naniesiony przez katastrofalne powodzie morskie. Na pierwszy rzut oka niczym nie różni się on od żwiru i piachu zalegającego na plażach. By zyskać pewność, że naniosła go woda morska podczas powodzi, naukowcy badają ich skład mineralogiczny oraz kształt i wielkość ziaren.

Precyzyjne określenie czasu wystąpienia historycznego sztormu możliwe jest dzięki analizie radiowęglowej. To technika szeroko stosowana m.in. w archeologii. Umożliwia ona określenie wieku przedmiotów wykonanych z surowców organicznych oraz osadów organicznych. W tym przypadku naukowcy badają wiek torfu znajdującego się bezpośrednio nad i pod kilkucentymetrową warstewką piachu i żwiru, naniesionego przez wodę morską zalewającą wybrzeże. Jak zaznaczają, nie da się powiedzieć z całą pewnością, czy odkryta warstwa piachu i żwiru powstała w momencie jednego sztormu, czy raczej wskutek kilkumiesięcznego sezonu.

PIERWSZE TAKIE BADANIA POLSKIEGO WYBRZEŻA

Katastrofalne powodzie morskie, wywołane m.in. przez sztormy, to jedne z najtragiczniejszych naturalnych zagrożeń dla aktywności człowieka w pobliżu morskich i oceanicznych wybrzeży. Wcześniej naukowcy nie byli w stanie oszacować skali takich zdarzeń w bardzo odległej przeszłości na terenie polskiego wybrzeża Bałtyku.

Dr Karolina Leszczyńska powiedziała, że do tej pory podobnych badań nie prowadzono na tak szeroką skalę w tej części Europy. Podobne analizy wykonano dla wybrzeża francuskiej Bretanii. Dość dobrze poznane jest pod tym względem również wybrzeże Ameryki Północnej.

 

źródło: www.naukawpolsce.pap.pl/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj