Kardiolog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego odradza uprawianie sportu w masce: nie pomaga w budowaniu wydolności, a może wręcz szkodzić

Od poniedziałku możemy korzystać z miejsc rekreacyjnych na świeżym powietrzu. Niektóre osoby uznały, że to dobra okazja, aby wrócić do intensywnych treningów. Z uwagi jednak na fakt, że wciąż mamy obowiązek zasłaniania nosa i ust, warto dobrze przemyśleć, gdzie i jakie aktywności uprawiamy.


Specjalista kardiolog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. dr hab. n. med. Miłosz Jaguszewski, twierdzi, że uprawianie sportu w masce jest ryzykowne i nie zaleca takich praktyk. 

– Po pierwsze, gdy uprawiamy sport w masce, to bardzo szybko staje się ona mokra i zamiast chronić przed infekcją, zwiększa jej ryzyko – powiedział w wywiadzie dla „Pulsu Medycyny”. – Kolejna kwestia: nawet osoba ogólnie zdrowa, jeśli podczas treningu zakryje nos i usta, to utrudni sobie wymianę oddechową. I wydolność organizmu bardzo szybko się pogorszy. Na pewnym etapie nawet u bardzo wysportowanej osoby, która będzie oddychała za szybko, może dojść do zaburzeń równowagi kwasowo-zasadowej organizmu. Mogą pojawić się ból głowy, tachykardia, duszność – dodał Jaguszewski.

BIEGANIE W MASECZCE TO NIE TRENING W WARUNKACH NIEDOTLENIENIA

Specjalista obalił mit, jakoby bieganie w masce było formą treningu w warunkach niedotlenienia. Jak podkreślił, taki trening odbywa się na dużej wysokości, gdzie występuje niższa zawartość tlenu w powietrzu niż w miejscach, w których na co dzień żyjemy. 

– To sprawia, że w organizmie sportowca jest stymulowane wytwarzanie czerwonych krwinek, wzrasta stężenie hemoglobiny, która transportuje tlen, a co za tym idzie – wzrasta wydolność organizmu. Niedotlenienie spowodowane treningiem w maseczce nie przyniesie takich efektów. Nie pomoże w budowaniu wydolności, a może wręcz zniechęcać do treningów i szkodzić – wyjaśnił.

JEŚLI TRENING, TO NAJLEPIEJ W LESIE

Jaguszewski, który od początku epidemii był zwolennikiem powszechnego noszenia masek w miejscach publicznych, zaleca, aby uprawiać bieganie czy kolarstwo w lesie, gdzie nie nawiązujemy kontaktu z innymi, a przy okazji nie musimy zakładać maseczki.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami zasłanianie ust i nosa jest obowiązkowe jeszcze na parkingu leśnym. Dopiero po wejściu do lasu możemy zdjąć osłonę. Należy jednak pamiętać, że jeśli napotkamy kogoś, to musimy zachować dwumetrowy dystans.

 

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj