Zakończyła się akcja saperów przy ulicy Wiejskiej w Helu. To pokłosie wieczornego pożaru. Po godz. 18 zapalił się budynek gospodarczy przylegający do zabytkowej checzy kaszubskiej. Potem okazało się, że w budynku była amunicja.
Akcja ratownicza trwała cztery godziny. Jak relacjonują strażacy, dzięki kamerom termowizyjnym udało się uniknąć kolejnego niewidocznego z zewnątrz pożaru – poddasza zabytku.
AMUNICJA ODKRYTA PO POŻARZE
Jak informują strażacy, wczoraj jednostka OSP w Helu została zadysponowana do pożaru, palił się drewniany budynek, a ogień zaczął przenosić się na poddasze sąsiadującej zabytkowej Kaszubskiej Checzy i innych budynków. „Z wykorzystaniem kamery termowizyjnej Wojskowej Straży Pożarnej udało się zlokalizować dokładnie miejsca, w których płomienie ukryły się w zabytkowym dachu, co pozwoliło na błyskawiczną reakcje oraz zminimalizowanie uszkodzeń koniecznych do wykonania celem podania środków gaśniczych.
W tym czasie nasi druhowie działający na zewnątrz ugasili pożar budynku gospodarczego i nie pozwolili na przeniesienia ognia na sąsiedni budynek mieszkalny, jak i inne obiekty gospodarcze” – relacjonują strażacy.
Na miejscu pojawił się zastęp Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej z Pucka i przejął dowodzenie. W czasie oceny pogorzeliska okazało się, że w szczątkach odnaleziono jednak amunicję. Ta dziś po południu została zabrana przez specjalistów z Rozewia.