Pięć osób zatrzymanych w związku z dewastacją części zieleńca w Gdańsku-Oliwie. Sprawcy rozpalili ognisko, spalili tzw. bramę wierzbową, ławkę i zniszczyli tablicę na kaczkomat i śmietnik w okolicy Stawu Młyńskiego nieopodal Pachołka. Do zajścia doszło w długi weekend. Straty wyniosły w sumie ponad 23 tysiące złotych.
Tożsamość podejrzanych szybko udało się ustalić dzięki wpisom na jednym z portali społecznościowych.
– Policjanci zabezpieczyli informacje zawarte na profilu, m.in. zdjęcia, i sprawdzili też komentarze mieszkańców. Funkcjonariusze od razu skontaktowali się z Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni. Urzędnicy potwierdzili te informacje, oszacowali straty i złożyli zawiadomienie oraz wniosek o ściganie sprawców zniszczenia mienia – powiedziała Karina Kamińska z gdańskiej policji.
SPRAWNA AKCJA
– Kryminalni z Oliwy, którzy od razu zajęli się sprawą, przeglądali zapisy z kamer monitoringu, a dzielnicowy rozmawiał z osobami, które mogły mieć wiedzę na temat tego zdarzenia. Funkcjonariusze sprawdzali każdą informację, która spływała do nich od mieszkańców. Dzięki zdobytym informacjom oraz dobremu rozpoznaniu policjanci jeszcze tego samego dnia wiedzieli, kim są sprawcy. Do zatrzymań doszło w minioną środę. Funkcjonariusze zatrzymali w sumie pięć osób: czterech mężczyzn w wieku od 18 do 30 lat oraz ich 21-letnią koleżankę. Policjanci ogłosili im zarzut zniszczenia mienia – dodała Karina Kamińska.
Śledczy ustalili także, że dwóch z zatrzymanych mężczyzn, tej samej nocy, idąc ulicą Słoneczną, wybiło szyby w dwóch zaparkowanych tam samochodach. Za to też usłyszeli usłyszeli zarzuty. Całej piątce grozi 5 lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/pb