Powstanie Młodzieżowa Rada Miasta Sopotu. Zasiądą w niej uczniowie sopockich szkół. Ich zadaniem będzie m.in. wydawanie opinii dotyczących projektów uchwał „dorosłej” rady, ale nie tylko.
Projekt powstania młodzieżowej rady zostanie przedstawiony na zdalnej sesji rady miasta w czwartek 14 maja. Był on konsultowany z nauczycielami, dyrektorami szkół i samorządami szkolnymi.
MŁODZI CHCĄ MIEĆ GŁOS
– Chcemy bardziej zaangażować młodych ludzi w sprawy miasta. Wiemy, że dużo inicjatyw oddolnych już funkcjonuje. Realizując diagnozę na potrzeby UNICEF dotyczącą preferencji dzieci i młodzieży – staramy się o tytuł miasta przyjaznego dzieciom – mogliśmy dostrzec, że młodzież chce mieć większy wpływ na decydowanie o sprawach ważnych dla wspólnoty lokalnej. Mieliśmy także dużo sygnałów z samorządów uczniowskich, żeby je wesprzeć, zapewniając im większy udział w życiu miasta – mówi wiceprezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim.
KTO ZASIĄDZIE W RADZIE?
W młodzieżowej radzie zasiadać będą mogli uczniowie sopockich szkół podstawowych i średnich w wieku od 13 do 20 lat (do ukończenia szkoły ponadpodstawowej, niekarani oraz niezawieszeni w prawach ucznia), zarówno publicznych, jak i niepublicznych, niezależnie od miejsca zamieszkania, a także sopocianie uczący się w szkołach poza granicami miasta. Wybory będą odbywały się co dwa lata.
UCZNIOWIE WYBIORĄ PRZEDSTAWICIELI
Struktura Młodzieżowej Rady będzie odbiciem „dorosłej” Rady Miasta Sopotu: z radnymi, prezydium, przewodniczącym i tematycznymi komisjami. 27 członków w równych, bezpośrednich, tajnych i powszechnych wyborach wybiorą uczniowie wszystkich sopockich podstawowych i ponadpodstawowych szkół, publicznych oraz niepublicznych.
17 OKRĘGÓW WYBORCZYCH W SZKOŁACH
Sopot dzieli się na 17 okręgów wyborczych, którymi są właśnie szkoły. Liczba radnych w danym okręgu wybieranych do Młodzieżowej Rady zależy od liczby uczniów uczęszczających do danej szkoły. Szkole liczącej do 300 uczniów przysługuje 1 mandat radnego, powyżej 300 uczniów – 2 mandaty. Dla uczniów, którzy są mieszkańcami Sopotu, ale uczą się poza jego granicami przewidziano 4 mandaty. Po kampanii przeprowadzonej przez kandydatów, młodzi ludzie będą głosować na swoich przedstawicieli, używając papierowych kart do głosowania oraz za pomocą dedykowanej platformy internetowej.
WYZWANIA I ROZWIJANIE KOMPETENCJI
Młodzi radni będą mieli prawo do przedstawienia prezydentowi swojej opinii we wszystkich sprawach dotyczących młodzieży, będą także współpracować z organizacjami i samorządami młodzieżowymi w kraju i zagranicą.
– Praca na rzecz młodzieżowej rady to nie tylko rozwijanie kompetencji z zakresu edukacji obywatelskiej. To zdobywanie doświadczeń w szerokim zakresie, w tym budowanie umiejętności miękkich, które są bardzo przydatne w czasie egzaminów czy rozmów o pracę. Dzięki organizowanym przez tego typu rady wydarzeniom można poznać różnego rodzaju światopoglądy, dlatego bardzo zachęcam do zaangażowania się w budowanie rady i jej przyszłe działania – mówi Kuba Retyk, absolwent II LO w Sopocie, współorganizator akcji Studenci Uczniom.
OBOWIĄZKI MŁODZIEŻOWYCH RADNYCH
Do obowiązków młodzieżowych radnych należeć będzie zgłaszanie projektów uchwał, wydawanie stanowisk i opinii, organizowanie systematycznych spotkań z przedstawicielami samorządów uczniowskich i utrzymywanie więzi z wyborcami ze swoich okręgów oraz praca w komisjach merytorycznych. Sesje młodzieżowej rady będą odbywać się nie rzadziej niż raz na kwartał. Minimum dwa razy w roku o własnej aktywności trzeba będzie opowiedzieć podczas obrad Rady Miasta Sopotu.
„ONI NAJLEPIEJ ZNAJĄ SWOJE POTRZEBY”
Praca młodzieżowej rady, w tym sesje, posiedzenia, komisje będą odbywać się po zajęciach lekcyjnych, a radni będą pełnić swoje funkcje społecznie. Działalność rady będzie finansowana z budżetu miasta, obsługę zapewni Urząd Miasta Sopotu przy współpracy z III Liceum Ogólnokształcącym im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie.
– Mam nadzieję, że Sopot nie zmarginalizuje roli młodzieżowej rady miasta. Tak niestety zrobiły inne miasta w Polsce. Opinie rad nie są brane pod uwagę, a to duży błąd. Uczniowie są przecież naturalnym partnerem do rozmów z samorządem, chociażby w sprawach edukacji. Oni najlepiej znają swoje potrzeby i wiedzą na co trzeba położyć nacisk – mówi Kuba Retyk.
Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl