Polscy kierowcy uważają się za „mistrzów kierownicy”. Statystyki mówią inaczej – na drogach ginie coraz więcej osób

Jesteśmy mistrzami kierownicy i możemy bezkarnie łamać ograniczenia – wynika z badań polskich kierowców. Sondaż przeprowadziła Polska Izba Ubezpieczeń.

Jak mówi Marcin Tarczyński, 1/3 zmotoryzowanych uznaje przekraczanie prędkości o 20 km/h w terenie zabudowanym za bezpieczne.

– Najgorsze jest połączenie takiego myślenia o sobie z totalnie lekceważącym stosunkiem do przepisów ruchu drogowego, w szczególności tych dotyczących ograniczeń prędkości. 96 proc. myśli, że jest dobrym albo bardzo dobrym kierowcą. 92 proc. uważa, że zawsze bezbłędnie ocenia sytuację na drodze. Z drugiej strony co piąta osoba twierdzi, że jeśli w mieście jest dozwolona jazda 50 km/h, to 80 km/h też jest bezpieczne – zaznacza Marcin Tarczyński.

SZYBKO ZNACZY DOBRZE?

Z badań wynika, że połowa respondentów uważa, iż szybka jazda może być bezpieczna. Co trzeci kierowca uznaje, że w uzasadnionych przypadkach może wyprzedzać na podwójnej ciągłej lub na trzeciego.

– Tymczasem okazuje się, że ci świetni kierowcy zajmują jedno z ostatnich miejsc w Europie, jeśli chodzi o liczbę zabitych w wypadkach drogowych, szczególnie pieszych – dodaje Tarczyński.

NAJCZĘSTSZE BŁĘDY

Kierowcy pytani o najczęściej popełniane błędy wymieniają przekraczanie prędkości, jazdę na późnym żółtym, rozmowę przez telefon z ręki oraz niezachowywanie bezpiecznej odległości.

W ubiegłym roku w kraju, choć mniej było wypadków i rannych, to na polskich drogach zginęło 2909 osób, czyli o 47 więcej niż rok wcześniej. Od 24 kwietnia do 6 maja na polskich drogach życie straciło 76 osób, o dwie więcej niż rok wcześniej, w tym samym czasie.

DWUKROTNIE WIĘKSZA SZANSA NA STANIE SIĘ OFIARĄ

W okresie pandemii więcej jest też ciężkich wypadków drogowych. Prawdopodobieństwo stania się ofiarą poważnego zdarzenia wzrosła dwukrotnie.

Sebastian Kwiatkowski/pb/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj