Ksiądz Ireneusz Bradtke: informacje o zbezczeszczeniu szczątków z Bazyliki Mariackiej są krzywdzące

– Medialna nadinterpretacja faktów, nadanie im sensacyjnego zabarwienia afery jest krzywdzące i nieprawdziwe – przekonuje proboszcz Bazyliki Mariackiej. Ireneusz Bradtke na stronie parafii odniósł się do informacji o zbezczeszczeniu szczątków i uszkodzeniu posadzki gotyckiego kościoła. Konserwator nie komentuje sprawy.

140 fragmentów szczątków ludzkich oraz 29 fragmentów historycznych płyt posadzkowych z gdańskiej Bazyliki Mariackiej miało zostać zutylizowanych na drogowe kruszywo. Z tego powodu 5 kwietnia pomorski wojewódzki konserwator zabytków wstrzymał prace. Decyzja zapadła po interwencji Towarzystwa Opieki nad Zabytkami i portalu Gdańsk Strefa Prestiżu. Sprawa ujrzała światło dzienne w miniony wtorek.

Do sprawy odniósł się proboszcz Bazyliki Mariackiej Ireneusz Bradtke. – Potraktowano zespół realizujący prace i mnie samego w sposób niegodny. A co najważniejsze, takie publikacje burzą atmosferę dobrej współpracy wszystkich autorytetów i ludzi dobrej woli, zgromadzonych wokół projektu ratowania Bazyliki Mariackiej. To, że cztery i pół roku temu, kiedy zaczynaliśmy wielkie dzieło wielobranżowego remontu Bazyliki Mariackiej, udało się osiągnąć niezwykle owocną współpracę, w którą zaangażowali się pan minister Jarosław Sellin z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prezydent Gdańska, wojewódzki i miejski konserwator zabytków oraz wiele środowisk, nadal postrzegam jako wielki sukces i kapitał – mówi Bradtke.

WSPÓŁPRACA JEST OWOCNA

Jego zdaniem, grzechem byłoby tę współpracę zmarnować. – Jest tak blisko celu. Kościół Mariacki odzyskuje dawny blask. Dokończymy to razem. Prace w bazylice wykonywane są przy otwartych drzwiach. O wszystkich działaniach nieustannie informujemy. Zachęcam osoby zainteresowane tematem do lektury profilu Bazyliki Mariackiej na Facebooku oraz strony internetowej parafii. Tam skrupulatnie opisuję kolejne etapy prac – dodaje proboszcz.

Ireneusz Bradtke stwierdził, że nie zgadza się z pomówieniami. Sprawa dotyczy krypty pod kaplicą Marii Magdaleny. Już na poziomie wykonywania projektu proboszcz wiedział, że pod zarwaną posadzką znajduje się krypta. W programie prac przewidziano wymianę skorodowanych belek stropowych, które podtrzymywały leżącą na niej płytę. Wykonawca zdjął płytę nagrobną, aby wykonać wzmocnienie i wówczas zaproszono na wizję lokalną Igora Strzoka, pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków i prof. Aleksandra Piwka, przewodniczącego Rady Naukowo-Konserwatorskiej.

– Trumien nie było, nie spodziewaliśmy się ich. W krypcie znajdował się zasyp o charakterze śmietniskowym, czyli, mówiąc zrozumiałym językiem, góra gruzu, piachu i śmieci. Nietrudno było stwierdzić, z jakiego okresu pochodzi, bowiem wśród nieczystości były m.in. gazety z lat 50. XX wieku. Zapytałem pana konserwatora, czy możemy sprzątnąć kryptę. Otrzymałem od niego ustną zgodę – wyjaśnia Bradtke.

KONSERWATOR NIE KOMENTUJE

Konserwator zabytków nie będzie na razie odnosił się do słów proboszcza Ireneusza Bradtke. 

 

 

Prace w Bazylice Mariackiej polegają na wydobyciu płyt z posadzki, usunięciu i oczyszczeniu spoin, wzmocnieniu gruntu pod nimi i uzupełnieniu płyt. Po zniszczeniach wojennych, które nie ominęły bazyliki, część płyt albo została zniszczona, albo rozbita na części, które być może uda się przy okazji remontu poskładać. Na samym końcu, po zabiegach konserwatorskich, płyty są pokrywane specjalnym środkiem, suszone i polerowane. Wtedy wracają na miejsce.

Całkowity koszt inwestycji to 21,6 mln zł, z czego 18 mln zł pochodzi z dofinansowania z budżetu Unii Europejskiej. Pozostałe środki pochodzą z budżetu Gdańska oraz środków własnych parafii.

Bazylika Mariacka to największy ceglany kościół na świecie. Kamień węgielny pod jej budowę położono w 1343 roku. Wznoszono ją etapami przez 159 lat – zakończono w 1502 roku.

mn

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj