Butelki, puszki, plastikowe opakowania, stare ubrania czy materace. To wszystko za kratami w baterii plażowej w Gdańsku Brzeźnie. Charakterystyczne „bunkry” w Parku Brzeźnieńskim są coraz bardziej zanieczyszczone, a mieszkańcy rozczarowani, że nikt z tym nic nie robi.
– Konserwator tutaj nie ma nic do powiedzenia, bo obiekt nie jest zabytkiem. Bunkry zostały okratowane kilka lat temu. Za kratami są śmieci. Wcześniej też tam leżały. Prosimy o otworzenie kraty i wyciągnięcie tych odpadów – mówi Roman Gąsienica ze Straży Obywatelskiej Brzeźna. – Boli nas, że miasto nie ma pomysłu na ten obiekt. Nic się tu nie dzieje. Wrósł w krajobraz Parku Brzeźnieńskiego, za którym jest plaża. W historii XXI wieku ten obiekt zapisuje się jako śmietnisko, a wcześniej jako dzika noclegownia dla osób bezdomnych – komentuje Gąsienica.
INTERWENCJA GDAŃSKICH NIERUCHOMOŚCI
Jest nadzieja, że śmieci z wnętrza baterii plażowej w Brzeźnie niedługo znikną. Teren ma zostać uprzątnięty przez Gdańskie Nieruchomości. – Bateria plażowa jest miejscem, gdzie od wielu lat podrzucane są śmieci. Problemu nie rozwiązało stałe zabezpieczenie obiektu kratą. Wprawdzie bunkry nie są w zasobach Gdańskich Nieruchomości, ale wesprzemy mieszkańców i interwencyjnie zajmiemy się uprzątnięciem wnętrz zabudowań oraz ponownym ich zabezpieczeniem – zapewnia Aleksandra Strug, rzeczniczka miejskiej spółki.
Bateria obrony wybrzeża w Brzeźnie powstała pod koniec XIX wieku, a na początku XX została przebudowana. Miała za zadanie obronę dostępu do Gdańska. Po I wojnie światowej i demilitaryzacji Wolnego Miasta Gdańska została rozbrojona i opuszczona przez wojsko. Obecnie są to tylko żelbetonowe ruiny, przedpiersia armat, magazynów artyleryjskich i stanowisk dalmierzy. Dziś obiekt cieszy się zainteresowaniem turystów i miłośników pamiątek militarnych.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU:
Aleksandra Nietopiel/mk