Wpadł do kanału portowego, a „o jego życiu decydowały sekundy”. Uratowali go policjanci ze słupskiej drogówki

64-latek wpadł do kanału portowego. Usłyszał go spacerowicz i zadzwonił po pomoc. Pierwsi na miejscu byli funkcjonariusze słupskiej drogówki. Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 10:00.

Policjanci znaleźli w porcie koło i linę cumowniczą, którą z łodzi podawali 64-letniemu mężczyźnie.

AKCJA W PORCIE

– Mężczyzna tracił oddech, opadał z sił i miał trudności z chwytem sprzętu ratowniczego. Wychylając się głęboko za burtę łodzi, policjanci umieścili koło blisko jego ciała, podali linę i z zachowaniem spokoju udzielali wskazówek, które były kluczem do wydobycia poszkodowanego na ląd – poinformowała w poniedziałek Monika Sadurska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.

Policjantka dodała, że sytuacja była dynamiczna. – O życiu mężczyzny decydowały sekundy. Pomogła siła spokoju, równowagi i opanowanie policjantów – dodała.

64-latek trafił do szpitala. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

 
Paweł Drożdż/ako
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj