50 lat Muzeum Gdańska opowiedziane zabytkami. Co się tam działo przez ostatnie pół wieku?

Z okazji swojego 50-lecia Muzeum Gdańska przygotowało wyjątkową wystawę z eksponatów wybranych z tysięcy pozyskanych przez ten czas. Z pomocą przedmiotów – o dużej wartości materialnej i tych, których siłą jest przekaz emocjonalny – odpowiada ona na pytanie „Co daje muzeum?”.

Wystawę przygotowała czwórka pracowników Muzeum Gdańska – Anna Frąckowska, Andrzej Hoja, Mateusz Jasik oraz Dorota Powirska. W poniedziałek kuratorzy oprowadzali po ekspozycji zorganizowanej w Sali Morskiej Ratusza Głównego Miasta.

– Ta wystawa jest ekspozycją jubileuszową. Stwierdziliśmy jednak, że nie chcemy przy tej okazji pokazywać tego, co działo się w Muzeum Gdańska przez 50 lat. Doszliśmy do wniosku, że zamiast tego przygotujemy wystawę odpowiadającą na pytanie, po co to muzeum właściwie jest – powiedział Andrzej Hoja.

DWIE OPOWIEŚCI

Na ekspozycję składa się ponad sto obiektów wybranych z około 70 tysięcy pozyskiwanych do zbiorów Muzeum Gdańska od 1970 r. Przy każdym eksponacie umieszczono informację,  dlaczego akurat ten przedmiot znalazł się w muzeum oraz wyjaśnienie, jakie korzyści placówka, jej goście lub sam przedmiot zyskał dzięki umieszczeniu go w muzealnych zbiorach. – Każdy z tych obiektów jest pretekstem do tych dwóch opowieści – wyjaśnił Andrzej Hoja.

Dodał, że kolejnym kluczem w doborze eksponatów było to, by wystawa przemawiała do różnych odbiorców. W różnym wieku i o różnych zainteresowaniach. – Obiekty na wystawie są bardzo różne. Część z nich to przedmioty bardzo stare, niezwykle cenne, a inne to, można powiedzieć, obiekty zwykłe, jak na przykład pocztówki czy plakaty z lat 80. Pokazujemy w ten sposób, że kolekcja naszego muzeum jest bardzo różnorodna i że do muzeum może trafić przedmiot, który powstał 40 milionów lat temu, jak bursztyn, ale też taki, który powstał wczoraj – przyznał.

NIETYPOWE MIEJSCA

Dobierając obiekty na wystawę, zadbano też o to, by na ekspozycji reprezentowane były przedmioty związane ze wszystkimi, w sumie dziesięcioma, oddziałami Muzeum Gdańska.

Andrzej Hoja przypomniał, że jednym z oddziałów placówki jest XVI-wieczna Kuźnia Wodna ulokowana nad potokiem w gdańskiej Oliwie. – Oddział ten nie ma zbyt szerokiej kolekcji, ale i dla niej znalazło się miejsce na naszej wystawie. Prezentujemy ją na stanowisku, przez które mówimy widzom, że do muzeum może trafić także coś, co jest „nurtujące” i dające wytchnienie – powiedział. Na wystawie znajduje się stanowisko, na którym można posłuchać nagrania szumu Potoku Oliwskiego.

EKSPONATY

Wśród obiektów prezentowanych na wystawie znalazły się m.in. bryły bursztynu, stare gdańskie monety, zbroja rycerska z końca XV w., XVI-wieczny kafel z Wielkiego Pieca z gdańskiego Dworu Artusa, XVI-wieczny dzwonek z jednego z gdańskich carillonów, obraz z 1601 r. – „Grosz Czynszowy” Antona Moellera, powstałe w gdańskiej stoczni w latach 60. gipsowe popiersie Lenina, pocztówka z widokiem Westerplatte z 1980 r. i akt erekcyjny gdańskiego meczetu z lat 90. XX w.

Jest też list, który w latach 30. XX w. umieścił w oprawie okna Dworu Artusa rzemieślnik wykonujący renowację stolarki (list znaleziono kilka lat temu, przy okazji kolejnej renowacji) oraz taśma filmowa, na której udokumentowano operację przesunięcia budynku Wartowni nr 1 na terenie gdańskiego Westerplatte (dziś w Wartowni działa niewielki oddział Muzeum Gdańska przybliżający walki o półwysep we wrześniu 1939 r.).

HISTORIA PSA BARREGO

Jednym z eksponatów jest też wydana przez Muzeum Gdańska książeczka poświęcona psu o imieniu Barry, który przez 16 lat towarzyszył strażnikom w pilnowaniu jednego z oddziałów placówki – Twierdzy Wisłoujście. – Barry niestety odszedł, gdy przygotowywaliśmy wystawę. Opowiadająca o nim książeczka wydana została w dwóch egzemplarzach – jeden jest na wystawie, a drugi trafi do opiekuna Barrego – zdradziła Dorota Powirska.

Wystawa potrwa do 25 października 2020 r.

 

PAP/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj