Jaki będzie powirusowy „nowy świat”? Na kogo warto postawić? Komu uwierzyć i jak nie dać się zmanipulować? O to Andrzej Urbański zapytał prof. Aleksandra Nalaskowskiego, najbardziej prześladowanego w Polsce wykładowcę uniwersyteckiego, pedagoga, pisarza, publicystę oraz autora książki „Wielkie Zatrzymanie. Co się stało z ludźmi?”.
– Pewne rzeczy były do przewidzenia. Z drugiej strony miałem taki imperatyw, żeby napisać tę książkę, który stanowi pewne niebezpieczeństwo, również środowiskowe. Ale chłonąłem tę rzeczywistość i niemal od razu przekładałem ją na litery – zdradza Aleksander Nalaskowski.
Profesor opisuje w swojej książce również kwestię wyborów. Jak więc ocenia zachowania ubiegających się o urząd prezydenta?
– Mamy sytuację, w której jest jeden poważny kandydat, a pozostali są rodzajem folkloru. Ja nie mówię o tych całkowicie „egzotycznych”, który mają śladowe poparcie. To często ludzie bez jakiegokolwiek dorobku. Nie znają się na polityce. Nie budzą zaufania, a nie można wybierać w ciemno – ocenia autor.