Czy Prawo i Sprawiedliwość jest zadowolone z wyników pierwszej tury wyborów? Jakie ma plany na dalszą część kampanii wyborczej? Czy wprowadzi zmianę w narracji, która pozwoliłaby ubiegającemu się o reelekcję prezydentowi dotrzeć do młodych wyborców?
Między innymi te tematy Olga Zielińska poruszyła w audycji Gość Dnia Radia Gdańsk. Rozmawiała z wiceministrem infrastruktury i posłem Prawa i Sprawiedliwości Marcinem Horałą.
– Tylko raz w historii zdarzyło się, żeby ten, kto przegrał pierwszą turę, ostatecznie wygrał. Był to śp. prezydent Lech Kaczyński. Nigdy w historii, z wyjątkiem wyborów w 1990r., nie było tak dużej przewagi nad drugim z kandydatów. To dobry prognostyk – przekonywał Marcin Horała. – Rafał Trzaskowski dostał ponad 3 proc. mniej głosów niż Bronisław Komorowski, którego nawet zwolennicy PO uważają za słabego kandydata – przypomniał.
Marcin Horała odniósł się też do słabego wyniku Andrzeja Dudy wśród młodych osób. Jego zdaniem wynik ten może się poprawić, ponieważ prezydent powinien przejąć elektorat Krzysztofa Bosaka. Podkreślił też, że młodzi są beneficjentami rządów Prawa i Sprawiedliwości. – Nie wyobrażam sobie, żeby elektorat Krzysztofa Bosaka zagłosował na zwolennika Karty LGBT. Podobnie elektorat pana Kosiniaka-Kamysza. Pytanie o elektorat pana Szymona Hołowni. Zgodnie z jego deklaracjami nie powinien wesprzeć żadnego kandydata w II turze – tłumaczył. – W polityce rządów Prawa i Sprawiedliwości młodzi ludzie są najbardziej wygrani. Zarówno przez politykę prorodzinną, z 500 plus na czele, jak i zniesiony podatek dochodowy dla młodych – przypomniał Marcin Horała.
– Wybór między dwoma wizjami Polski zakłada wiarygodność obu kandydatów. Program pana Andrzeja Dudy jest znany, a prezydent w znacznej mierze swoje obietnice z pierwszej kadencji zrealizował. Pan Rafał Trzaskowski jest kompletnie niewiarygodny, nie wiadomo, co zrobi – tłumaczył wiceminister infrastruktury.