Tragedia w Nowym Stawie. 51-latek miał nożem zabić konkubinę i siostrę. Po wszystkim poszedł do sklepu

Konflikt rodzinny to najbardziej prawdopodobna przyczyna tragedii w Nowym Stawie koło Malborka. Jak już pisaliśmy, od ciosów nożem zginęły dwie kobiety w wieku 44 i 50 lat. Policja zatrzymała 51-latka podejrzewanego o zbrodnię. Mężczyzna przebywa w szpitalu z objawami upojenia alkoholowego.

Nieoficjalnie wiadomo, że 51-latek w weekend został zatrzymany przez policję, bo miał pobić swoją konkubinę. W poniedziałek po południu, po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej kobiety i znieważenia policjantów. Po zwolnieniu z policyjnej celi wrócił do domu.

Znów po pijanemu miał wszcząć awanturę, a potem chwycić nóż i zabić konkubinę oraz siostrę. Ofiary zostawił w mieszkaniu i poszedł do sklepu. Na miejscu wypił alkohol i o zbrodni opowiedział ekspedientce. Ta wezwała policję, która zatrzymała napastnika.

Mężczyzna wydmuchał ponad pięć promili alkoholu. Teraz jest w szpitalu. Na miejscu tragedii przez całą noc pracowali policjanci, prokurator i lekarz sądowy. Zabezpieczali ślady i ustalali okoliczności tragedii.

Na razie nie wiadomo, kiedy podejrzewany zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty

Posłuchaj naszej relacji

 

Grzegorz Armatowski/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj