Mówi się, że ta wieś to perła Kaszub. Otoczona jest pięcioma jeziorami, oferuje rozbudowaną infrastrukturę turystyczną oraz niezwykle bogate walory przyrodnicze i żywą kulturę kaszubską. W piątek nasza plenerowa redakcja nadawała z Chmielna.
Chmielno to wieś o 125-letnich tradycjach letniskowych. Jest malowniczo położona na obszarze Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, w ciągu Drogi Kaszubskiej i na szlaku wodnym „Kółko Raduńskie”. W tym roku przypada 800 lat od pierwszej pisemnej wzmianki o Chmielnie, jaką był przywilej Mściwoja I z 1220 roku, nadający tę miejscowość Cystersom oliwskim.
LEGENDA CHMIELNA
Kiedyś, bardzo dawno, we wsi tej mieszkała uboga dziewczyna. Mieszkał też syn gbura (rolnika). Młodzi kochali się. Ona była biedna, a on bogaty. Stary gbur nie chciał słyszeć, by syn miał poślubić dziewczynę bez żadnego posagu. Któregoś wieczora, kiedy słońce ukryło się za pasmem wzgórz, a nad jezioro Kłodno wypłynął księżyc jak pomarańcza, dziewczyna z rozpaczy skoczyła w toń jeziorną. Ciało jej wydobyto dopiero po paru dniach i pochowano przy kościele. Przy kościele, ale po drugiej stronie, wkrótce wykopano grób również gburskiemu synowi. Nie przeżył utraty ukochanej. Gdy umarł, ludzie mówili: choć teraz, po śmierci starypowinien ustąpić, zgodzić się, by pogrzebano ich obok siebie. Gbur jednak był zawzięty. Ale miłowanie młodych okazało się i tak silniejsze od niego. Silniejsze od samej śmierci. Oto gdy w dzień po pogrzebie chłopca wieś się zbudziła, ludzie ujrzeli dwa olbrzymie pędy chmielu wyrastające z grobów kochanków i splatające swe ramiona ponad dachem kościoła. Dumny gbur kazał je ściąć. Nim jednak minęła noc, znowu odrosły. I jeszcze raz kolejnej nocy, i jeszcze raz… Stary musiał ustąpić. Dopiero gdy groby młodych znalazły się obok siebie, chmiel zwiądł, opadł i odtąd już nie wyrastał. Tylko pamięć o gorącej miłości, która oparła się śmierci, przetrwała w nazwie wioski – Chmielno.
Widok na Chmielno z lotu ptaka
PEREŁKA W KORONIE RADUŃSKICH JEZIOR
Pierwszym gościem naszego plenerowego studia był Wójt Chmielna Michał Melibruda. – Perła Pomorza, Perła Kaszub, to określenie przewija się w prasie i w mediach od dziesiątek lat. Jeżeli mówimy o Koronie Jezior Raduńskich, to Chmielno jest zdecydowanie perełką w tej koronie – mówił na naszej antenie Michał Melibruda. – Nasza malownicza miejscowość jest otoczona w zasadzie przez trzy jeziora: Białe, Kłodno i Raduńskie Dolne. Obok mamy jezioro Rekowo i Brodno Małe – dodawał.
Wójt Chmielna Michał Melibruda w naszym plenerowym studiu (Fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)
– W maju udało nam się sfinalizować inwestycję polegającą na budowie dwóch ścieżek dydaktycznych. Pierwsza ścieżka prowadzi z Miechucina do Borzestowa do stóp Garecznicy, legendarnej góry gdzie jest śpiące wojsko i została okraszona pomostem drewnianym prowadzącym przez Jezioro Wielkie.
Wójt Chmielna Michał Melibruda (Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
Druga ze ścieżek zaczyna się na stadionie w Chmielnie i prowadzi do Tamowej Góry znajdującej się w Zaworach. Trasa na około 45-minutowy spacer wygodny dla każdego. Znajdziemy na tej ścieżce tablice dydaktyczne, które dotyczą naszej lokalnej flory i fauny. Tablice zostały skonsultowane z Kaszubskim Parkiem Krajobrazowym, więc ręczę za ich rzetelny przekaz. Ścieżka jest zwieńczona na Górze Tamowej platformą widokową z lunetami, skąd możemy podziwiać panoramę Chmielna i pięciu kaszubskich jezior. To jest absolutnie unikatowy widok – mówił wójt Michał Melibruda.
Posłuchaj całej rozmowy:
ROZWINIĘTE ŻEGLARSTWO
Kolejnym gościem była Joanna Czerwionka, prezes Klubu Sportowego Damroka. Na naszej antenie opowiedziała o żeglarstwie w Chmielnie. – W 2017 roku z inicjatywy byłego wójta gminy Chmielno Jerzego Grzegorzewskiego założyliśmy sekcję żeglarską i do teraz pięknie nam wszystko się rozwija, ponieważ mamy piękne jeziora. Tych żaglówek wydawało mi się ciągle mało, mieliśmy kajaki i rowerki wodne. Dlatego postanowiliśmy to zmienić i się udało. Mamy jeziora rynnowe, w których wiatr bardzo mocno kręci. Nasza przystań położona jest właśnie w zatoczce i niełatwo się z niej wypływa. Naprawdę wymaga to umiejętności żeglarskich. Nasi goście z nad morza i zatoki zaznaczają, że tutaj naprawdę można sprawdzić się w różnych warunkach, można w Chmielnie poćwiczyć halsowanie – mówiła.
Joanna Czerwionka, prezes Klubu Sportowego Damroka (Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
Posłuchaj całej rozmowy:
WESELE ZBIGNIEWA CYBULSKIEGO
Do naszego plenerowego studia zaprosiliśmy także Stanisława Klimowicza, przewodniczącego rady gminy Chmielno i prezesa Lokalnej Grupy Rybackiej „Kaszuby”.
– Chmielno to piękna miejscowość znana od wielu lat. Tradycje letniskowe sięgają przecież końca XIX wieku. Jako przewodniczący rady Gminy Chmielno pragnę Was wszystkich zaprosić do Chmielna. Trwają przecież wakacje, ale po za nimi nasza miejscowość również ma wiele do zaoferowania, tym bardziej, że mamy w tym roku piękny jubileusz 800 lat Chmielna. Mamy też już 25 sezon wystawiania naszej pięknej inscenizacji Kaszubskiego Wesela. Przez tyle lat Zespół Pieśni i Tańca Chmielanie prezentuje nasze zwyczaje weselne poprzez widowisko folklorystyczne. W tym roku odbyły się już dwa wesela, ale czeka nas to trzecie i bardzo ważne, bo w 60. rocznicę wesela Zbyszka Cybulskiego i Elżbiety Chwalibóg. Będzie to dokładnie 30 sierpnia, bo wtedy przypada właśnie ta rocznica. Jest to przepiękna historia, którą żyję. Mam zebrane wszystkie książki na temat Zbyszka Cybulskiego, gdzie jest to wesele opisywane. Już 5 lat temu postanowiliśmy to wiernie odtworzyć. Państwo młodzi otrzymali wtedy ciekawe prezenty jak nocnik czy też prosiaka, którego później trzeba było gonić przez całą wieś, bo uciekł weselnikom – opowiadał Stanisław Klimowicz.
Posłuchaj całej rozmowy:
Kaszubska tabakiera (Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
ARTYSTKA LUDOWA, KTÓRA TWORZY NIESZABLONOWO
– Stereotypowo artysta ludowy to osoba z założenia, która chce na jarmarku sprzedać świątki. Wielu ludzi ocenia mnie właśnie w ten sposób. Są artyści, którzy właśnie na tym się opierają. Ludzie, gdy podchodzą do mnie i do moich prac mówią, że inaczej mnie sobie wyobrażali. Ja się pytam, a jak? Wie Pani jak taka babcia siedzi i takie świątki dłubie. Taki jest stereotyp artysty ludowego. Ja tego nie lubię. Dobrze, że są artyści, którzy trzymają się kanonu i wiemy, że sztuka pierwotna nie zaginie. Jednak powinni być artyści ludowi, którzy tworzą po swojemu. Wszyscy mają swoje miejsce i nie powinno się nas wrzucać do jednego worka. W Chmielnie nie tylko ja tworzę niestereotypowo – powiedziała Irena Brzeska, artystka ludowa, rzeźbiarka, stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Marszałka Województwa Pomorskiego.
Irena Brzeska artystka i rzeźbiarka (Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
– Przykładem mojej twórczości jest kapliczka, która znajduje się na wjeździe do Chmielna. Pomysł na nią zrodził się 17 lat temu, jak zaczęłam rzeźbić. To była bardzo osobista rzecz, bo w rodzinie i w gronie przyjaciół wydarzyły się nieszczęścia. To były wypadki samochodowe na drogach, gdzie zginęli młodzi ludzie: moja przyjaciółka i jej dwóch braci. To się wszystko nawarstwiało i postanowiłam zrobić kapliczkę przy trasie 211. Wykonałam kilka rzeźb. Ostatnia powstała tej zimy. Chciałam, żeby ta kapliczka była jednocześnie rzeźbą i instalacją. Ona cały czas nie jest skończona i dochodzą kolejne elementy. Będą ją jeszcze budować do końca października. Powstanie też tablica z wyjaśnieniem jakie rzeźby co oznaczają w tej kapliczce – dodała artystka.
(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
Posłuchaj całej rozmowy:
CERAMIK KASZUBSKI, KTÓRY POKOCHAŁ GLINĘ
Kolejnym Gościem plenerowego studia był Rafał Necel, ceramik. – Nasza ceramikę można poznać po wzorach. My mamy siedem własnych motywów, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Wśród nich można wyróżnić tulipan mały, duży, gwiazda kaszubska, gałązka bzu. Tematycznie mają coś z haftu kaszubskiego, a jednak całkowicie są oderwane od tego. Nas nie obowiązuje siedem kolorów, które są w hafcie. Sami ustalamy kanony w naszej pracowni. Chmielno było jednym z trzech głównych ośrodków garncarstwa obok Kartuz i Kościerzyny. Niestety, może oni nie byli tak uparci jak my, żeby pozostać do tej pory. Nie było następców, może rynek zbytu się załamał. Doniczki plastikowe wyparły te ceramiczne, o które teraz pytają klienci przychodząc do nas, a my tego nie robimy – powiedział Rafał Necel z pracowni i Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów.
Rafał Necel, pracownia i Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów (Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
– Jeżeli się jest już w warsztacie i pomaga w pracach, zaczynając od tych najprostszych, przechodząc do bardziej zaawansowanych, to glina naprawdę potrafi wciągnąć i zatrzymać. Sam nie wiedziałem, że będę zajmował się ceramiką. To ewoluuje z czasem. Robiłem wiele różnych rzeczy, ale kocham glinę. Pracuję z bratem, który cały czas jest przy glinie, a ja miałem też przerwy w toczeniu, pracy z garnkami. Nasze naczynia oparte są na okręgu. Żadnych prostokątów, kwadratów czy owali u nas się nie zrobi. Nie robimy naczyń z szablonu, każdy jest niepowtarzalny. W pracowni w Chmielnie można dotknąć gliny i poczuć, jaki to jest materiał, bo w każdym miejscu jest ona inna. Nasza glina jest także niepowtarzalna, charakteryzuje się duża tłustością i też trzeba umieć z nią pracować – zdradza Rafał Necel.
Posłuchaj całej rozmowy:
mim/rgr