Szybko skompletowany skład i wiara, że za niewielkie pieniądze można zbudować ciekawy, konkurencyjny dla rywali zespół. Tak w skrócie można opisać rzeczywistość w koszykarskiej Polpharmie Starogard Gdański. – Obracaliśmy się w najniższej lub jednej z najniższych półek cenowych. Oglądaliśmy zawodników na których było nas stać, ale myślę że dadzą nam jakość – mówi prezes klubu Jarosław Drewa. Okres przygotowawczy był wyciąganiem wniosków z błędów popełnionych przed poprzednimi rozgrywkami. Polpharma poczyniła złe transfery, do klubu przyszli zawodnicy odbiegający poziomem od wymagań Ekstraklasy, a do tego nie sprawdził się duet trenerski Lichtański-Kloziński. To wszystko wpłynęło na rozwiązywanie kontraktów, nadwyrężenie budżetu i w efekcie drżenie o utrzymanie przez cały sezon.
MIKS DOŚWIADCZENIA I MŁODOŚCI
Teraz ma być inaczej. Bo choć pieniędzy nadal jest mało, to jednak postawiono na to, co sprawdziło się w minionych rozgrywkach. Zatrzymano trenera Marka Łukomskiego, który teraz dostaje szansę zrealizować w pełni autorski projekt. Szkoleniowiec objął Polpharmę w trakcie minionego sezonu, wyprowadzając ją na względną prostą, ale dopiero w kolejnym sezonie 2020/21 będzie mógł w pełni być rozliczany ze swojej pracy. Jak wielokrotnie deklarował, Kociewskim Diabłom potrzebna była mieszanka doświadczenia z młodością.
CEL: WYRWAĆ WIĘCEJ
O tym ilu kibiców będzie mogło oglądać mecze Polpharmy, z kim i dlaczego nie udało się podpisać kontraktów , oraz co z nowymi sponsorami więcej w rozmowie z Jarosławem Drewą poniżej: