Cały świat obiegają informacje, dotyczące niedzielnych białoruskich protestów. Obywatele wyrażają sprzeciw wobec wyników wyborów. Wstępne wskazują one na wygraną Aleksandra Łukaszenki, który uzyskał ponad 80 procent głosów. W niedzielny wieczór doszło do starć z milicją, która brutalnie pacyfikowała demonstrantów. Został pobity także mieszkaniec Gdańska. Wcześniej podawano informację, że 26-latek nie żyje.
Milicja używała wobec demonstrantów gazu łzawiącego i granatów hukowych. Strzelała także gumowymi kulami. Pojazdy OMONU wjeżdżały w tłum. Jak przekazała Biełsat TV mieszkaniec Gdańska wrócił do swojego rodzinnego kraju, by oddać głos. Personalia nie są potwierdzone, wg. niektórych źródeł to Hienadź Zajiczkin.
PROTESTY, ZAMIESZKI, RANNI I ZATRZYMANI
Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie potwierdza ofiary śmiertelnej. W niedzielę mieszkańcom Białorusi odcięto dostęp do internetu. Gdy ogłoszono wyniki wyborów, wieczorem tłumy mieszkańców wyszły na ulice m.in. w Mińsku, gdzie doszło do pobicia demonstranta.
Pomimo blokady internetu wyciekło wiele fotografii i informacji, które pokazują skalę protestów. Pojawiają się fotografie rannych, docierają także informacje o zatrzymanych, których jest co najmniej 140.
Filip Jędruch