240 sportowców z sześciu krajów powalczy w 23. Lekkoatletycznym Grand Prix Sopotu. Memoriał Janusza Sidły jutro na stadionie leśnym. W harmonogramie m.in biegi na 100, 400 i 1000 metrów, rzut oszczepem, oraz skoki wzwyż, w dal i o tyczce.
Zapowiada się silna obsada, bo w Sopocie pojawią się była mistrzyni Europy na 1500 m. Angelika Cichocka, prezentująca w ubiegłym roku wyborną formę Anna Kiełbasińska, czy 4. na poprzednich Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro oszczepniczka Maria Andrejczyk.
– Chciałabym tak jak rok temu wygrać, ale to są tylko chęci. Tak naprawdę nie wiem na czym stoję, bo okres przygotowawczy był zgoła odmienny od tego co planowaliśmy – zauważa zwyciężczyni ubiegłorocznego biegu na 400 m., Anna Kiełbasińska.
Posłuchaj rozmowy z Anną Kiełbasińską:
W komfortowej sytuacji jest Joanna Linkiewicz, która jest pewna kwalifikacji olimpijskiej i może w spokoju koncentrować się na układaniu treningów pod Igrzyska w Tokio. – Wierzę, że Igrzyska w przyszłym roku się odbędą. Dzięki kwalifikacji głowa jest spokojniejsza, nie mam z tyłu myśli, że muszę walczyć o minimum. trzeba skorzystać z tych startów, które są zaplanowane na sierpień i zobaczyć czy tak naprawdę treningi przez nas zrealizowane idą w dobrym kierunku – przyznała sprinterka.
Joanna Linkiewicz mówi o treningach podczas pandemii:
Tegoroczny mityng jak większość imprez sportowych, odbywa się w cieniu pandemii koronawirusa. Mimo to na sopockim stadionie lekkoatletycznym pojawi się 240 sportowców z 6 krajów. – Zawody lekkoatletyczne są chyba w dobrej sytuacji, bo to nie jest sport bezpośredniego kontaktu. Musimy jednak ograniczyć liczbę uczestników do 250. Jednorazowo na bieżni nie będzie przebywało jednak więcej niż 25-30 sportowców – deklaruje organizator i dyrektor Sopockiego Klubu LA Jerzy Smolarek. – Niestety nie może to być impreza masowa, więc obowiązuje nas limit widowni 999 osób.
Paweł Kątnik