Z okna internatu Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego wypadł lub wyskoczył 14-latek. Chłopak zmarł mimo reanimacji. W poniedziałek przed godz. 20:00 Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego dostało zgłoszenie, że przed budynkiem internatu szkoły, na chodniku, leży młody chłopak. Był nieprzytomny i miał otwarte złamanie ręki. Lekarze przez ponad godzinę reanimowali nastolatka. Niestety lekarz stwierdził zgon. Na miejsce przyjechali policjanci i prokurator. Wstępnie ustalono, że 14-latek wypadł lub wyskoczył z okna pokoju na drugim piętrze szkolnego internatu. Ze względu na pandemię koronawirusa chłopak był tam sam. Upadł na kostkę brukową.
– Śledczy do późnych godzin nocnych ustalali okoliczności tragedii. Przesłuchiwali świadków i zbierali ślady – poinformował aspirant sztabowy Ireneusz Janus z policji w Pucku.
Nieznana jest na razie przyczyna zdarzenia. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura.
Grzegorz Armatowski