To nie były bezpieczne wakacje na autostradzie A1. Siedmiokrotny wzrost liczby rannych, dwa razy więcej wypadków

Kiepskie wyniki badań bezpieczeństwa na autostradzie A1. W ciągu minionych dwóch wakacyjnych miesięcy, na 150-kilometrowym odcinku trasy między Rusocinem a Toruniem było dwukrotnie więcej wypadków niż przed rokiem.

– Wzrost liczby rannych był aż siedmiokrotny – przyznaje Anna Kordecka ze spółki GTC. – Od lipca do sierpnia wydarzyło się 167 kolizji i 18 wypadków. Ranne zostały 64 osoby. Jedna zginęła. Przed rokiem kolizji było 150. Wypadków 8 a rannych 9 – poinformował.

„NIEDOSTOSOWANIE PRĘDKOŚCI DO UMIEJĘTNOŚCI”

Drogowcy przyczynę takich statystyk widzą we wzmożonym ruchu. Dodają także, że najczęstszymi przyczynami zdarzeń drogowych były niedostosowanie prędkości do umiejętności i warunków na drodze, niewłaściwe przeplatanie pojazdów zwłaszcza podczas manewrów wyprzedzania i nieuwaga kierowców”.

Przypomnijmy, że do tragicznego wypadku na trasie doszło 20 lipca, kiedy na wysokości Tczewa samochód po zderzeniu z ciężarówką uderzył w bariery. Ponad 30 osób spośród rannych to dzieci, których autokar dachował w połowie sierpnia, także na wysokości Tczewa.

RUCH o 6 PROC. MNIEJSZY

Jak podsumowuje operator, ruch na trasie w stosunku do ubiegłego roku był o 6 proc. mniejszy. Średnio każdego dnia A1 przejeżdżało 70 tysięcy aut. Największe natężenie przypadło na sobotę, 1 sierpnia, i wyniosło 86 600 pojazdów.

Jak mówią drogowcy, systematycznie rośnie popularność automatycznego systemu poboru opłat Amber GO. Z aplikacji skorzystało 18 proc. kierowców. W ciągu dwóch miesięcy liczba użytkowników aplikacji wzrosła z 244 do 345 tysięcy.

W wakacyjne weekendy, podczas bardzo dużych korków, szlabany na bramkach zjazdowych w Rusocinie i Nowej Wsi podnoszono łącznie 39 razy. To o 23 razy mniej niż w roku 2019.

W lipcu i sierpniu policjanci na trasie przeprowadzili blisko 900 kontroli. Wystawiono 148 mandatów. Najczęstszymi wykroczeniami popełnianymi przez kierowców było przekraczanie dozwolonej prędkości, brak zapiętych pasów, brak uprawnień do kierowania pojazdem oraz korzystanie z telefonu podczas jazdy.
 

Sebastian Kwiatkowski/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj