Była związana z Radiem Gdańsk przez 17 lat. Zaczynała jako reporterka, ale ostatnio słuchacze mogli kojarzyć jej głos z serwisów informacyjnych i „Magazynu Europejskiego”. 15 października ostatni raz pojawiła się w roli prowadzącej na naszej antenie.
– Życzymy pięknego rozwoju zawodowego i osobistego. Miejmy nadzieję, że już niedługo do usłyszenia i zobaczenia z Moniką – tymi słowami Magda Szpiner na antenie podsumowała ostatni program Moniki Mazur-Chrzan przygotowany dla Radia Gdańsk.
– Wszystko zaczęło się w 2003 roku. Po prostu przyszłam na rozmowę. Wcześniej pracowałam w gdyńskiej telewizji – tak swoje początki z Radiem Gdańsk wspomina Monika Mazur-Chrzan. – Zaczynałam od pracy reporterki, moją działką był Gdańsk. Później stopniowo zaczynałam czytać serwisy i tak już zostało – relacjonuje.
KAPITAŁ NA CAŁE ŻYCIE
W pożegnalnym mailu zaadresowanym do wszystkich pracowników radia Monika pisała „Zostawiam za sobą naprawdę długi i bardzo ważny okres mojego życia. To, jakich ludzi spotykałam tu w radiu oraz dzięki radiu, to kapitał na całe życie”.
– W swojej pracy obsługiwałam wydarzenia przełomowe – wizyta Dalajlamy w Gdańsku, czy katastrofa smoleńska. Pamiętam też śmierć papieża, jak jeździłam i relacjonowałam uczucia ludzi pod Katedrą Oliwską. Czułam, że jestem w centrum tego, co później znajdzie się na kartach historii – przyznała Monika.
NAJWSPANIALESZE WSPOMNIENIE
Ale radio to nie tylko praca, ale również m.in. przyjaźnie. – Pamiętam, jak urodziłam pierwsze dziecko. Leżąc przy łóżku, z telefonem w ręku, słuchałam naszych wiadomości, w których Dagmara Szajda poinformowała słuchaczy o tej dobrej nowinie. To było cudowne. Moje najwspanialsze wspomnienie – dodaje nasza koleżanka.
– Idę dalej, trzymajcie kciuki. Kocham i będę tęsknić – tymi słowami Monika Mazur-Chrzan zakończyła swój list, którym żegnała się z Radiem Gdańsk. My również dziękujemy, Moniko! Życzymy Ci wszystkiego, co najlepsze.
pb