Koszykarze Trefla spędzą kilkadziesiąt godzin na pozycji lidera Energa Basket Ligi. Zwycięstwo w Dąbrowie nad MKS-em było 9. w sezonie przy 6 porażkach. W związku z tym, że rozegrali najwięcej meczów spośród wszystkich drużyn a w koszykówce punktuje się także porażki, to mogą na rywali spojrzeć z góry. Sopocianie osiągnęli półmetek sezonu zasadniczego i w tym miesiącu już nie zagrają.
Kolejne spotkanie dopiero 10 grudnia w Zielonej Górze.
WYNIK POD KONTROLĄ
Sopocianie osiągnęli siedmiopunktową przewagę w pierwszej kwarcie i mimo iż gospodarze zbliżali się na dystans nawet jednego punktu, to kontrolowali przebieg wydarzeń.
Razili MKS spod kosza – za sprawą skuteczności Dominika Olejniczaka, po kilku słabszych występach swoje rzucił Michał Kolenda, swój punktowy rekord ustanowił także TJ Haws.
Trefl był lepszy we wszystkich statystykach. W asystach 21:10, co świadczy o zespołowej grze. Skuteczność rzutów z gry – 55 procent do 42 rywala czyniło wynik nieprzypadkowym.
Zwycięstwo daje pewność udziału w turnieju finałowym Suzuki Pucharu Polski.
MKS Dąbrowa Górnicza – Trefl Sopot 72:81 (16:23, 15:16, 20:19, 21:23).
Punkty:
MKS Dąbrowa Górnicza: Lee Moore 25, Vytenis Cizauskas 13, Elijah Wilson 11, Michał Nowakowski 9, Andrzej Mazurczak 4, Marek Piechowicz 4, Jakub Motylewski 2, Konrad Dawdo 2, Michał Kroczak 2, Mikołaj Ratajczak. 0.
Trefl Sopot: Dominik Olejniczak 19, Michał Kolenda 19, Tyson Jay Haws 18, Łukasz Kolenda 11, Martynas Paliukenas 7, Paweł Leończyk 4, Karol Gruszecki 3, Darious Moten 0, Daniel Ziółkowski 0, Sebastian Rompa 0.
Włodzimierz Machnikowski