Człowiek, który był przywożony do obozu koncentracyjnego w jednej chwili tracił wszystko. Jeśli udało się mu przeżyć selekcję, zabierano mu rzeczy, które miał ze sobą, pozbawiano włosów i tożsamości. Od tej pory miał być tylko kolejnym numerem. Ubrany w pasiak miał stać się ofiarą tych, którzy byli odziani w nienaganne, świetnie skrojone i czyste mundury.
– Symbolika pasków sięga średniowiecza – tłumaczy w audycji Karolina Sulej, autorka niedawno wydanej książki „Rzeczy osobiste. Opowieść o ubraniach w obozach koncentracyjnych i zagłady”.
Podkreśla, że w tym zdehumanizowanym świecie pomagały przetrwać rzeczy, które udało więźniom zdobyć, jak to określali „zorganizować”. Mógł być to kawałek koca, którym można było się owinąć, czy gęsty grzebień pomagający walczyć z wszami.
(Fot. Materiały prasowe)
Oprócz rozmowy z Karoliną Sulej, w audycji przypominamy 80. rocznicę Bitwy o Anglię we wspomnieniach bohatera tych walk Stanisława Skalskiego.