Magazyn koszykarski z „bańkami w tle”. Sprawdzamy nastroje w reprezentacji mężczyzn i żeńskiej VBW Arce [PICK N ROLL]

Trzy mecze i trzy porażki, to bilans otwarcia koszykarek VBW Arki Gdynia w Eurolidze. Mistrzynie Polski w turniejowej „bańce” w Stambule przegrały kolejno z DLC Asvel Feminin Lyon , Fenerbahce Stambuł i ZWZ USK Praga. Wrażeniami z występów w innej turniejowej bańce – reprezentacyjnej w Walencji – podzielił się także rozrywający reprezentacji Polski i Trefla Sopot Łukasz Kolenda.
Pojęcie turniejowej bańki powstało w trakcie pandemii i zostało zapoczątkowane na okoliczność dogrania sezonu koszykarskiej ligi NBA w Walt Disney World Resort – ogromnym parku rozrywki w Orlando. W skrócie ów bańka polega na skoszarowaniu określonej liczby drużyn w jednej lokalizacji, w celu możliwie jak jak najpełniejszego dogrania sezonu/turnieju, minimalizując ryzyko zakażeń koronawirusem. Zwyczaj stał się typowym elementem dla covidowej rzeczywistości sportowej, praktykowanym nie tylko w dziedzinie koszykówki.

ARKA OBIJANA W BAŃCE

Gdyńskie koszykarki tegorocznej inauguracji Euroligi nie mogą uznać za udane. Wszystkie mecze zakończyły się zdecydowanymi porażkami. Dla dwóch zawodniczek Arki występ w Stambule był euroligowym debiutem. – Dopiero zbieramy doświadczenia. Mogę tylko obiecać, że w kolejnym turnieju będziemy już wygrywać – mówił w radiowym Pick’n’rollu drugi trener VBW Arki – Tomasz Cielebąk

ZADOWOLONY KOLENDA

 Wiecej optymizmu prezentuje rozrywający reprezentacji Polski Łukasz Kolenda. Zawodnik Trefla wystąpił w obu spotkaniach męskiej reprezentacji – wygranym ze słabą Rumunią, oraz przegranym z Izraelem. W naszym koszykarskim magazynie tryskał optymizmem, bo awans na Eurobasket jest bardzo bliski, a jego sytuacja w klubie także wydaje się optymalna. Kolenda dostaje sporo szans do gry, a sopocianie wygrywają mecze i znajdują się wysoko w ligowym zestawieniu.

 
Paweł Kątnik i Włodzimierz Machnikowski
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj