Prokuratura wystąpi o uzupełniającą opinię biegłego w sprawie stanu zdrowia operatora TVP. Zdaniem pokrzywdzonego i świadków – pobił go syn Ryszarda Krauzego. Mijają dwa miesiące od tego zajścia, a śledztwo nadal trwa.
15 października przed willą biznesmena dziennikarze relacjonowali akcję CBA. Agenci zatrzymali wówczas Ryszarda Krauzego i przeszukiwali jego mieszkanie. Świadkowie twierdzą, że gdy ekipa TVP kończyła już pracę, podszedł do niej syn biznesmena i pobił operatora kamery. Jak mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, na 31-latku nadal ciążą trzy zarzuty.
– Są to zarzuty kierowania groźby karalnej, naruszenie nietykalności cielesnej oraz spowodowanie obrażeń naruszających czynności ciała na okres poniżej 7 dni – wylicza Grażyna Wawryniuk. – Mężczyzna złożył wyjaśnienia, częściowo przyznał się do popełnienia przestępstwa polegającego na spowodowaniu obrażeń ciała. Przedstawił jednak inny przebieg tego zdarzenia – dodała.
Syn Ryszarda Krauzego jest na wolności, bo sąd nie zgodził się na jego aresztowanie. Mężczyźnie grożą dwa lata więzienia.
Grzegorz Armatowski/ako