W Asseco Arce po staremu, czyli bardzo źle. Piąta porażka z rzędu, tym razem lepszy Śląsk

Po meczu wyjazdowym z Zastalem Zielona Góra trener Przemysław Frasunkiewicz powiedział, że to było najgorsze spotkanie, jakie zespół zagrał od lat. Inaugurujące rok 2021 jest mocnym kandydatem do przebicia tamtego, bo Arka w niedzielę była cieniem zawodowej drużyny, nie podjęła żadnej walki i przegrała u siebie 63:102.

Ciężary zaczęły się jeszcze przed meczem, kiedy okazało się, że Krzysztofa Szubargi znowu nie ma w składzie Asseco Arki. Pojawił się testowo na parkiecie na zakończenie roku w derbach z Treflem i widocznie problemy z placami są na tyle dokuczliwe, że dalsze „testowanie” organizmu, mija się z celem. Na rozegraniu więc grali na zmianę Kobel, Kaszowski i Pluta, ale żaden nie był w stanie dać jakości porównywalnej z doświadczonym „Szubim”.

PEWNY ŚLĄSK

Walczący o czołowe lokaty Śląsk, który do tej pory przegrał tylko 6 spotkań, ani na moment nie zamierzał pozwolić gospodarzom pomyśleć o pierwszej wygranej od 7 grudnia. Od stanu 7:7 zdobył 10-punktów z rzędu, wykorzystując wcześniej pudła Hrycaniuka i Kaszowskiego. Przewaga rosła z każdą minutą, goście wykorzystywali brak doświadczenia młodych graczy Arki, a ci tylko bezradnie rozkładali ręce. Do tego ubogo było także na ławce rezerwowych, nie przyszło stamtąd wsparcie, o czym świadczy statystyka po pierwszej połowie – 0 punktów zdobytych przez rezerwowych, wobec aż 15 zespołu z Wrocławia.

TYLKO DYLU Z BESTIĄ NA PLUS

Dalej było jeszcze gorzej. Przyzwoicie wyglądali tylko 40-letni Filip Dylewicz, któremu ambicja nie pozwalała przejść obok meczu, wobec bezradności kolegów (15-punktów „Dyla” to największy dorobek w zespole) i Adam Hrycaniuk – 12 oczek. Skuteczność całej Arki zatrzymała się jednak na 36-procent rzutów z gry, 30-procent rzutów trzypunktowych.

Ostatecznie Śląsk wygrał różnicą 39-punktów, po totalnej deklasacji zespołu gospodarzy. Trener Arki musi szukać rozwiązań, bo te, które na razie powziął – zatrudnienie Michała Kołodzieja, Jakuba Kobla i nastoletniego Łukasza Walkowiaka, nie wystarczą do utrzymania zespołu w lidze.

 

Asseco Arka Gdynia – WKS Śląsk Wrocław 63:102 (14:23, 16:27, 12:37, 21:15)

Asseco: Kołodziej 7, Walkowiak 0, Kaszowski 4, Kobel 4, Pluta 2, Dylewicz 15, Malczyk 0, Wołoszyn 5, Kowalczyk 4, Hrycaniuk 12

Śląsk: Gibson 10, Stewart 14, Keller 14, Gordon 0, Dziewa 10, Jovanović, Gabiński 3, Szlachetka 13, Ramljak 13.

 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj